Iwona Pavlović o komuniach: "Ważne jest, ile jest w kopercie". Zaapelowała do ludzi

Iwona Pavlović została ostatnio zapytana o kilka tematów związanych z komunią. Kobieta przyznała, że nie do końca odpowiada jej obecne podejście, które związane jest z tą uroczystością. Co nie pasuje jurorce "TzG"?

Ivona Pavlović o dawaniu pieniędzy na komunię

Maj jest miesiącem, kiedy odbywają się komunie. Co roku powraca temat dotyczący tego, ile powinno dać się osobie, która przystępuje do Pierwszej Komunii Świętej. O takie komunijne aspekty została zapytana ostatnio Iwona Pavlović – jurorka programu „Taniec z gwiazdami”. Celebrytka zdradziła dziennikarce Plotka, że w przyszłym roku będzie miała taką uroczystość w rodzinie, jednak jeszcze nie myślała o tym, ile teraz powinno się podarować pieniędzy z tej okazji.

Iwona przyznała, że jej zdaniem ostatnimi czasy sens komunii nieco się zatraca i liczy się jedynie kwestia związana z prezentami.

Nie mam zielonego pojęcia, ile teraz się daje. Uważam, że gdzieś się zatraca komunia. Nawet z kimś ostatnio o tym rozmawiałam. Ważne jest, ile jest w kopercie i czy jest przyjęcie w odpowiedniej restauracji, a nie to, po co ta komunia jest, czemu ona służy.

Komunia czy wesele?

W rozmowie celebrytka zaczęła zastanawiać się, kto stoi za takim stanem rzeczy i czy na pewno są to rodzice. Powiedziała również, że aktualnie podejście do komunii zmieniło się tak mocno, że uroczystość traktuje się niemal jak wesele.

Nie wiem czyja to wina, czy rodziców czy nie… No bo dzieci chyba nie są winne temu. Gdzieś to się bardzo nakręci i mi się to nie podoba. Nie mówię, że trzeba dawać mało,  jeśli ktoś ma odpowiednie fundusze, niech daje bardzo dużo. Ale to za bardzo idzie z tę stronę, że musi być piękna suknia, impreza w najlepszej restauracji, takie wesele się z tego robi.

Pavlović powiedziała też, że dla niej komunia i tak wiąże się z przyjęciem Boga i nie ma znaczenia, czy będzie to celebrowane w domu czy w restauracji.

Akurat mi to nie odpowiada, bo moim zdaniem ten sakrament nie wiążę się raczej z tym. Raczej z miłością, przyjęciem Boga i najbliższymi ludźmi. Czy to będzie w restauracji czy w domu, to nie ma to znaczenia.

Zaapelowała też do widzów:

Drodzy Państwo, wkładajcie w koperty tyle, ile uważacie, a nie tyle, ile wypada.

 

Zobacz także