Eurowizja. Luna nie wystąpi w finale
We wtorek odbył się pierwszy półfinał 68. Konkursie Piosenki Eurowizji w Malmö. Wystąpiła w nim reprezentantka Polski – Luna z utworem „The Tower”. Niestety nie udało jej się zakwalifikować do dziesiątki, którą ponownie zobaczymy w finale. Na ten moment nie wiadomo, które miejsce zajęła.
Edyta Hebruś jest oburzona hejtowaniem Luny
Po tym, jak ogłoszono, że to Luna została reprezentantką Polski na Eurowizji, w stronę 24-latki skierowano wiele bardzo przykrych i krzywdzących komentarzy. Taka sama sytuacja miała miejsce tuż przed występem w Szwecji, jak i po nim. W tej sprawie wypowiedziała się Edyta Herbuś, która zaznaczyła, że podobał się jej występ 24-latki, natomiast absulutnie nie akceptuje tego, jaką postawę przyjęli internauci.
Sądzę, że wspaniale się zaprezentowała Luna i sądzę, że potrzebny jest apel do naszych rodaków, żeby zawsze, ale to absolutnie zawsze wspierali swoich reprezentantów – powiedziała w rozmowie z Pomponikiem.
To jest dla mnie niepojęte, że jedzie ktoś wziąć udział w konkursie, reprezentować nas wszystkich i my zamiast dmuchnąć w skrzydła, to podcinamy. Ja tego po prostu nie mogę zrozumieć – zaznaczyła.
Edyta Herbuś stanęła w obronie Luny
Edyta Herbuś doskonale wie, z jaką presją wiąże się reprezentowanie kraju na arenie międzynarodowej. Podkreśliła, że w takich momentach bezcenne jest wsparcie. Hejt nigdy nie powinien mieć miejsca.
Sama wiem, jaka to jest duża presja, jaki ciężar odpowiedzialności, kiedy się jedzie się reprezentować Polskę, bo przecież byłam na eurowizji tanecznej. Ona nie była aż tak popularna jak ta, na którą teraz wybierała się Luna, ale pamiętam, że każde słowo wsparcia było na wagę złota. I rozumiem, jeżeli tego wsparcia jest trochę mniej, ale jeśli jest hejt, podcinanie skrzydeł, krytyka, zanim ona jeszcze w ogóle wystąpiła, to jest po prostu skandal. Absolutnie się na to nie godzę - zaznaczyła.
43-latka dodała też, że w takich momentach Polacy powinni skupić się na tym, aby wesprzeć reprezentanta Polski. Wyglądało to jednak zupełnie inaczej. Herbuś ma nadzieję, że w przyszłości to się już nie powtórzy:
Nie mogłam zrozumieć tego, że nie potrafimy stanąć za naszą reprezentantką, żeby poczuła to wsparcie i pewnie razem moglibyśmy to wygrać. Zabrakło trochę takiej empatii, którą my w narodzie mamy teoretycznie bardzo mocno zakorzenioną. Potrafimy wspierać innych, kiedy są w potrzebie i pokazaliśmy to nieraz. I teraz w takim momencie, zamiast z tego skorzystać, z tej takiej potężnej, zbiorowej mocy, my z jakiegoś powodu tego nie robimy. Więc myślę, że to nie jest wynik, za który jest odpowiedzialna tylko Luna, tylko my wszyscy. Weźmy sobie do serca, wyciągnijmy wniosek i następnym razem zjednoczmy się lepiej – zaapelowała.