Google wprowadza kolejny zakaz. Chodzi o reklamy z deepfake'ami

Google wprowadza do swojej polityki reklamowej rygorystyczne ograniczenia dotyczące promowanie treści seksualnych wygenerowanych przez sztuczną inteligencję. Gigant technologiczny zakazał promowania usług związanych z tworzeniem, dystrybucją i przechowywaniem treści seksualnych wygenerowanych w formie deepfake'ów.

Nowe przepisy, które wejdą w życie pod koniec maja, dotyczą przede wszystkim reklam w ramach Zakupów Google. Nie będą one mogły promować usług generujących, dystrybuujących czy przechowujących syntetyczne treści seksualne lub zawierające nagość. Zakaz obejmuje również reklamy treści instruktażowych na temat tworzenia tego typu materiałów.

Reklamy deepfake'ów zabronione przez Google

Wśród przykładów zabronionych treści wymieniono strony internetowe lub aplikacje twierdzące, że generują pornografię deepfake, poradniki jak stworzyć pornograficznego deepfake'a oraz reklamy popierające lub porównujące usługi związane z pornografią deepfake. Decyzja ta jest odpowiedzią na rosnące obawy dotyczące szkód, jakie mogą wyrządzić syntetyczne treści seksualne, zwłaszcza te, które wykorzystują wizerunki osób bez ich zgody.

Google podkreśla swoje zaangażowanie w kreowanie przestrzeni reklamowej, która jest zarówno bezpieczna, jak i oparta na wzajemnym szacunku. Aktualizacja polityki stanowi kolejny krok w kierunku eliminacji szkodliwych i nieetycznych praktyk z ekosystemu reklamowego firmy.

Uważajcie na swoje karty SIM. Cyberprzestępcy zaczęli się do nich dobierać
Francuskie służby alarmują o nowym zagrożeniu w sieci, które może dotyczyć każdego użytkownika telefonu komórkowego - nie tylko we Francji. Oszuści znaleźli sposób na manipulowanie operatorami telefonii, tak by wydawali duplikaty kart SIM.

Zobacz także