Barbara Kurdej-Szatan w "Pytaniu na śniadanie". Aktorka wraca do TVP

Barbara Kurdej-Szatan pojawiła się w "Pytaniu na śniadanie", gdzie opowiedziała o zmianach, jakie w ostatnich latach zaszły w jej życiu zawodowym. Wcześniej aktorka ujawniła, że po rewolucji w TVP otrzymała propozycję prowadzenia programu śniadaniowego.

Barbara Kurdej-Szatan wraca do TVP

Barbara Kurdej-Szatan w listopadzie 2021 roku zamieściła na Instagramie pamiętny wpis dotyczący Straży Granicznej, po którym w atmosferze skandalu zniknęła z TVP, tracąc m.in. rolę w „M jak miłość”. Po aferze występowała w innych stacjach, chociażby w show „Mask Singer” stacji TVN, ostatnio zaś wróciła do polsatowskiego „Twoja twarz brzmi znajomo. Najlepsi”. Jest jedną z uczestników emitowanej obecnie edycji.

Niedługo po tym, jak w Telewizji Polskiej zaczęło iść nowe, Barbara Kurdej-Szatan opublikowała w mediach społecznościowy wpis z informacją, że otrzymała propozycję prowadzenia „Pytania na śniadanie”.

Rzeczywiście w grudniu dostałam telefon od przyszłej (już obecnej) szefowej „PnŚ” z propozycją poprowadzenia tegoż programu. (…) Muszę wam powiedzieć, że ten telefon rozbroił mnie totalnie i wzruszył. Nie dlatego, że dostałam propozycję prowadzenia programu. Ale dlatego, że uświadomiłam sobie właśnie w tym momencie, że już naprawdę skończyła się nagonka na mnie w TVP – pisała wówczas.

Wspominała też o ewentualnym powrocie jej postaci do „M jak miłość”.

Nie mam kontaktu z produkcją już od dwóch lat, nie było żadnych rozmów o powrocie. Joanna dalej siedzi we Francji, czy gdzie ona tam wybyła  – wyznała w styczniu.

Kurdej-Szatan w „Pytaniu na śniadanie”

Teraz aktorka po długiej przerwie w końcu ponownie zagościła na antenie telewizyjnej Dwójki. W „Pytaniu na śniadanie” wyemitowano wywiad z dawno niewidzianą w TVP gwiazdą. Kurdej-Szatan opowiedziała m.in. o tym, jak na przestrzeni ostatnich lat zmieniło się jej życie.

Witam widzów „Pytania na śniadanie” po kilkuletniej przerwie, bo rzeczywiście dawno mnie u was nie było. Muszę przełamać lody – zwróciła się do oglądających na samym początku.

Dawna gwiazda „M jak miłość” odniosła się także do wydarzeń sprzed blisko trzech lat. Aktorka przyznała, że w wyniku afery poniosła duże straty wizerunkowe, z drugiej strony ma nadzieję, że to wszystko było „po coś”.

Cieszę się, że chociażby więcej ludzi zwróciło uwagę na to, co dzieje się na granicy, niestety tam cały czas dzieje się źle. Mnóstwo ludzi apeluje do rządu, aby zaprzestać push-backów. Trzeba reagować na zło, tak czy siak. A czy to w jakimś innym kontekście było po coś? Nie wiem, na pewno we mnie trochę to zmieniło, zmniejszyło moją spontaniczność. Mam wrażenie, że widzowie przestali mnie postrzegać jako tę, która prowadziła tyle programów, grała w serialu i tę, którą lubili, tylko tę, która wyzwała wszystkich, a to nie była prawda  – powiedziała.

Zobacz także