Reakcja Sandry Kubickiej na ciążę
Sandra Kubicka i Alek Baron spełnili swoje ogromne marzenie. Wkrótce na świat przyjdzie ich synek. Narzeczeni musieli przejść długą drogę, aby zobaczyć pozytywny wynik testu ciążowego. 29-latka choruje na PCOS, co znacznie utrudnia zostanie mamą. W grudniu opublikowała zdjęcie, na którym pokazała zaokrąglony brzuszek.
Sandra przez długi czas ukrywała ciążę. Po tym, jak przekazała, że wkrótce zostanie mamą, opowiedziała, z czym musiała się mierzyć, aby spełnić to marzenie. Opisywała również swoją reakcję, kiedy zrobiła test i zobaczyła na nim dwie kreski. Wspominała też, że ma z tej wyjątkowej chwili pamiątkowe wideo. Dzisiaj opublikowała je na swoim Instagramie.
Sandra Kubicka tak zareagowała na ciążę
Nagranie, na którym widać, jak Sandra zobaczyła dwie kreski na teście ciążowym jest niezwykle emocjonalne. 29-latka pokazała na nim również reakcję najbliższych na ciążę, a także pamiątkowe ujęcia z USG. Nie zabrakło również migawek, na których Alek Baron całuje jej brzuch. W opisie opowiedziała natomiast, jak wyglądał ten dzień. Bolał ją brzuch i była pewna, że zaczyna się jej miesiączka. W aptece przy okazji kupiła test ciążowy:
Tak było. Alek mnie odwiózł do pracy, bolał mnie w ten dzień brzuch, myślałam że nadciągają te babskie dni. Zadzwonił do mnie @dr_krzysztofszturo spytał się tylko „i jak??” powiedziałam że chyba znów się nie udało bo ciągnie mnie brzuch.. Poszłam do apteki po leki i przy okazji poprosiłam o test. Sama nie wiem dlaczego. Wróciłam do biura smutna. Postawiłam telefon. Odpaliłam nagrywanie jak zwykle i byłoby to gdzieś z 14 nagranie mnie płaczącej nad negatywnym testem. Byłoby bo nie tym razem.
Sandra Kubicka i Alek Baron nie mogą doczekać się narodzin synka
Kiedy zobaczyła dwie kreski na teście, w szoku zapomniała, co one oznaczają. Potem zadzwoniła po Alka, a kiedy ten po nią przyjechał, razem płakali ze szczęścia. Wiadomość o ciąży przekazała bliskim jeszcze tego samego dnia.
Zamarłam. Nie dowierzałam. Krew mi odeszła. Nagle zapomniałam ile kresek znaczy „pozytywny”. Stałam tak 10 minut.. Jak już do mnie dotarło że to ciąża zadzwoniłam od razu do Alka żeby wracał natychmiast do biura. On już czuł. Bez żadnych bucików w pudełeczku, po prostu dałam mu test. Płakaliśmy razem ze szczęścia w aucie. Potem zadzwoniłam do przyjaciółki, gdy moja mama była w drodze z Łodzi mnie odwiedzić. Tak o. W ten dzień powiedziałam wszystkim bliskim. Chciałam wykrzyczeć to z radości ale wiedziałam że musimy się najpierw upewnić na USG. A! No i wisienka na torcie.. Zadzwoniłam do mojej agentki powiedzieć jej że jestem w ciąży.. na co ona odpowiedziała „ja też” – napisała.
Jak dodała, od razu poczuli, że będą mieli synka i nie mogą się już doczekać, kiedy wezmą go w ramiona:
Dzień którego nie zapomnę nigdy. Mówiliśmy do niego „orzeszek” przez parę dni. Potem po imieniu. Nie znając płci, czuliśmy że to chłopiec. Tak też się stało. A teraz synku dawaj do nas bo już nie możemy się doczekać wspólnych przygód.