Uratował koty z płonącego mieszkania. Zmarł z powodu oparzeń

W miniony weekend w Marysinie Wawerskim w jednym z mieszkań przy ulicy Korkowej wybuchł pożar. Okazało się, że do środka wbiegł mężczyzna, który chciał uratować swoje ukochane koty przed śmiercią. Udało mu się to, jednak teraz do mediów trafiła smutna informacja. Właściciel zwierzaków zmarł na skutek oparzeń.

Pożar przy ulicy Korkowej

W miniony piątek po godzinie 22 w jednym z mieszkań w Marysinie Wawerskim wybuchł pożar. Na miejscu zjawiło się 5 zastępów straży pożarnej. Strażacy weszli do środka zaalarmowani, że może być tam człowiek. Faktycznie znaleźli oni nieprzytomnego mężczyznę, który – jak podał Artur Kamiński z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie – zachował funkcje życiowe. Oprócz niego uratowano też dwa koty:

Po przybyciu na miejsce pierwszych zastępów z okna mieszkania na pierwszym piętrze budynku wielorodzinnego wydobywał się dym. Otrzymaliśmy informację, że w środku może przebywać mężczyzna. W trakcie przeszukania lokalu w korytarzu odnaleziono nieprzytomnego mężczyznę z zachowanymi funkcjami życiowymi. Został on ewakuowany i przekazany zespołowi ratownictwa medycznego. Z mieszkania uratowano też dwa koty.

"Tata przegrał walkę o życie"

Niedługo po pożarze rodzina mężczyzny założyła w sieci zbiórkę. Okazało się, że około 60-letni mężczyzna był poza mieszkaniem, ale wszedł do niego, aby uratować swoje zwierzęta. Na stronie zrzutka.pl jego córka poinformowała, że ojciec niestety zmarł z powodu odniesionych obrażeń:

Dziękujemy za wszystkie Wasze wpłaty. Niestety, Tata przegrał walkę o życie, pozostawiając córki, rodzinę oraz koty w głębokim smutku. Zebrana kwota pozwoli nam uprzątnąć i odbudować mieszkanie po pożarze. Jesteśmy ogromnie wdzięczni za każdą okazaną pomoc. Dziękujemy

Nie żyje uczestnik popularnego programu. Został zmiażdżony przez quada
Bohater emitowanego przez MTV reality show "Licealne ciąże" nie żyje. 20-latek stracił życie w wyniku makabrycznego wypadku. Quad miał zmiażdżyć mu głowę.

Zobacz także