Marcin Prokop ma teraz taką relację z Szymonem Hołownią. Nie mogą już "posiedzieć przy winku i poplotkować"

Marcin Prokop przez wiele lat pracował z Szymonem Hołownią w TVN. Prezenter telewizyjny w rozmowie z portalem "Plejada" wyznał, jak obecnie wygląda jego relacja z marszałkiem Sejmu.

Marcin Prokop i Szymon Hołownia w „Mam talent”

Marcin Prokop i Szymon Hołownia przez wiele sezonów wspólnie byli gospodarzami programu „Mam talent”. Razem tworzyli niezwykle zgrany duet. Prowadzący „Dzień dobry TVN” przyznał, że pracował z różnymi osobami, ale nigdy nie spotkał kogoś „o tak szybkim procesorze, jak Szymon”.

On potrafi ad hoc nie tylko odbić, ale też wystawić każdą piłeczkę. To rzecz absolutnie unikatowa, zwłaszcza w pracy na żywo.

Jak wygląda teraz relacja Marcina Prokopa z Szymonem Hołownią?

Portal „Plejada” zapytał Marcina Prokopa, czy polityka odmieniła Szymona Hołownię. Okazuje się, że nie zauważył on, aby na „poziomie kumpelsko-towarzyskim zmienił się na gorsze”. Przy okazji wypowiedział się o obecnej relacji z marszałkiem Sejmu. Wygląda ona teraz zupełnie inaczej!

Nie możemy już pójść do knajpy, posiedzieć wieczorem przy winku i poplotkować, jak robiliśmy wcześniej. Wchodząc ostatnio do gabinetu Szymona, musiałem schować telefon do specjalnego pudełka, zwanego "szumidłem", w którym zagłuszane są różne sygnały i które zapobiega nagrywaniu rozmów. Co chwilę przychodzili do niego ludzie znani z pierwszych stron gazet, którzy podsuwali mu jakieś dokumenty do podpisu lub chcieli z nim porozmawiać. Siedziałem tam, jadłem sejmowe ciastko i czułem się, jakbym oglądał telewizję.

To imponuje Marcinowi Prokopowi

Marcin Prokop zdradził również, za co ceni Hołownię. Nie chodzi mu jednak o celne puenty i kąśliwe komentarze.

Dużo bardziej imponuje mi jego umiejętność emocjonalnego wytrwania i zachowania zimnej krwi w okolicznościach, gdzie musi sobie radzić całkiem sam.

Marcin Prokop padł ofiarą złodziei. Skradziono sprzęt warty kilkadziesiąt tysięcy złotych
Marcin Prokop był w Stanach Zjednoczonych, gdzie nagrywał program. Teraz w rozmowie z "WP" wyznał, że podczas pobytu w Kalifornii, ukradziono sprzęt warty kilkadziesiąt tysięcy złotych. Reakcja służb zaskakuje!

Zobacz także