Karol Strasburger o drugim dziecku
Karol Strasburger doczekał się pierwszego dziecka w wieku 72 lat. Córka Laura, która jest owocem związku długoletniego gospodarza „Familiady” z Małgorzatą Weremczuk, przyszła na świat w 2019 roku. W udzielanych po jej narodzinach wywiadach prezenter przyznawał, że ojcostwo go odmłodziło i dodało mu mnóstwa energii.
Dziecko dodaje mi energii, sprawia, że chcę być aktywny, uśmiechnięty. Nie myślę o tym, jak będę się czuł za dziesięć lat. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że zdrowia nie będzie więcej, a mniej. Ale to tylko sygnał, że trzeba o siebie bardziej dbać. Nie odpuszczać niczego i wyrzucić ze słownika stwierdzenie: „Nie chce mi się”. W tej sytuacji nie mogę pozwolić sobie na narzekanie. Jestem świadomym swoich decyzji facetem, ojcem i mężem – opowiadał Plejadzie.
Strasburger nie krył, że jest zachwycony byciem ojcem. Stąd teraz, gdy Laura ma już prawie 5 lat, pojawił się temat drugiego dziecka. Prezenter został o to zagadnięty w czasie rozmowy z portalem JastrząbPost. Czy razem z ukochaną Małgorzatą planują ponownie powiększyć rodzinę? 76-letni obecnie gwiazdor telewizji nie pozostawił wątpliwości, jakie ma stanowisko w tej kwestii.
Może gdybym miał mniej lat. Chcę wystarczająco poświęcić ten czas jednemu dziecku, które jest fantastyczne, które uwielbiam, kocham, z miesiąca na miesiąc ta miłość ojcowska się potęguje, a nie myśleć np. że ja nie mam swojego życia. Ja chcę mieć życie dla tego dziecka, ale na razie wystarczy – zadeklarował w odpowiedzi na pytanie o kolejną pociechę.
Co ze Strasburgerem w „Familiadzie”?
Strasburger ostatnio wypowiadał się też publicznie na temat zmian w Telewizji Polskiej i swojej przyszłości w „Familiadzie”. W wypowiedzi dla JastrząbPost przyznał, że jeszcze nie wie, co dalej z jego teleturniejem. Jest jednak przygotowany na każdą możliwość i stara się przesadnie nie zamartwiać.
Można się zastanawiać, czy nowy prezes będzie akceptował to, co robiłem do tej pory. Ale ma prawo mieć swoje zdanie czy poglądy i to jest właśnie ta demokracja. Nawet jeśli to będzie przeciwko mnie i ktoś uzna, że jemu się mój program nie podoba, to trudno, muszę schylić głowę, starać się, a być może robić coś innego gdzie indziej. Nie mogę o to walczyć (…) i obrażać się na niego. Tak nie może być, a właśnie tak się teraz dzieje w telewizji – stwierdził.