Michał Szpak komentuje decyzję Telewizji Polskiej. Czy wewnętrzny wybór reprezentanta na Eurowizję to dobry pomysł?

Wszyscy miłośnicy Eurowizji nie mogą się doczekać momentu, gdy dowiemy się, kto zostanie naszym reprezentantem podczas tegorocznego wydarzenia. Wybór artysty zostanie przeprowadzony wewnętrznie, a nazwiska osób decyzyjnych poznamy po ogłoszeniu wyników. Michał Szpak odniósł się do nowej formuły i przyznał, że ma to plusy i minusy.

Eurowizja 2024 – kto pojedzie z Polski?

Polscy fani Eurowizji cały czas czekają na oficjalną informację, kto zostanie naszym reprezentantem podczas tegorocznego konkursu. Tym razem wybory zostaną przeprowadzone w nieco innej formie niż dotychczas. Wiele osób nie kryło zdziwienia, kiedy okazało się, że w tym roku decyzja zostanie podjęta wewnętrznie, a nazwiska osób, odpowiedzialnych za wybór, poznamy dopiero po ogłoszeniu wyników. 

Michał Szpak o Eurowizji

Ostatnio Michał Szpak udzielił wywiadu dla Jastrząb Post, w którym poruszony został temat Eurowizji. Mężczyzna wystąpił w finale konkursu w 2016 roku i zdobył w nim ósme miejsce. Był to trzeci najlepszy wynik w historii Polski. Wokalista przyznał, że decyzja o wewnętrznym wyborze ma swoje plusy i minusy. Artysta liczy na to, że pieniądze, które miałyby pokryć koszt organizacji preselekcji, zostaną przeznaczone na eurowizyjny występ.

Ja jestem bardzo za. W sensie ma to swoje plusy i minusy. Z jednej strony jest to dobre, bo mam nadzieję, ze budżet dedykowany na urządzenie preselekcji pójdzie na wykon danego artysty tam na miejscu. A z drugiej strony to jest złe, dlatego że osoby, które biorą udział w tym konkursie, w tych preselekcjach, nie będą miały możliwości promowania swojego utworu. Czyli tak jak wcześniej mieliśmy preselekcje – wszyscy głosowali na swojego ulubieńca i to podbijało wszystkie słupki na socialach i oglądalność. A tutaj reprezentant, który zostanie wybrany, dopiero będzie mógł promować siebie na deskach już dużej sceny Eurowizji. Są plusy i minusy, ale uważam, że fajne jest to, że jest mieszane. Mieliśmy już przez wiele lat preselekcje, teraz może ten budżet pójdzie na coś zupełnie innego, na nasze występy.

Szpak w tym roku nie zgłosił się do udziału w Eurowizji. Jak przyznał, rozważał to przez chwilę, jednak ma już za dużo innych planów na ten rok.

Myślałem o tym przez chwilę, ale stwierdziłem, że teraz tak dużo się dzieje. Będzie dużo projektów, pracy nad muzyką […] nie miałbym czasu, aby wypaść ze swojego planu.

Zobacz także