Jak podaje "Engadget", Bluesky był początkowo projektem wewnętrznym Twittera prowadzonym przez Jacka Dorseya. Gdy Elon Musk przejął serwis, jego twórcy odcięli się od platformy, chcąc stworzyć w sieci otwarty i zdecentralizowany portal społecznościowy. "Naprawdę wierzymy, że przyszłość mediów społecznościowych jest i powinna być otwarta i zdecentralizowana. To coś, co naszym zdaniem jest dobre dla ogólnej rozmowy publicznej" – twierdzi CEO Bluesky, Jay Graber.
Bluesky już dostępne dla wszystkich
Bluesky w ostatnim czasie był dostępny jedynie dla osób, które otrzymały specjalne zaproszenie. We wtorek oficjalnie wyłączono to ograniczenie, umożliwiając korzystanie z serwisu wszystkim, którzy są tym zainteresowani.
Konkurent Twittera, mimo że zachowuje funkcjonalność podobną do X i Threads, wprowadza kilka innowacyjnych rozwiązań, takich jak posty zwane "skeets" – to chronologiczna oś czasu oraz możliwość śledzenia wielu kanałów tworzonych przez użytkowników i opartych na algorytmach. Co istotne, platforma stawia na otwartość sieci społecznych, pozwalając każdemu na wkład, jednocześnie zachowując łatwość użytkowania.
Bluesky będzie takie, jak chce tego użytkownik
W ciągu ostatniego roku, korzystając z kodów zaproszeń, twórcy platformy skupili się na zarządzaniu wzrostem oraz budowaniu takich funkcji jak narzędzia moderacji, niestandardowe kanały i inne.
Teraz jesteśmy gotowi, aby każdy mógł do nas dołączyć – ogłosił zespół Bluesky.
Logując się do Bluesky, użytkownicy mogą odkryć znajomy interfejs, ale "pod maską" aplikacja oferuje znacznie więcej kontroli. To użytkownik decyduje o swojej osi czasu i filtrach treści, a nie jedna firma czy nieprzejrzyste algorytmy. Dodatkowo, w tym miesiącu ma zostać wprowadzona eksperymentalna wersja "federacji", czyli funkcji, która ma uczynić sieć jeszcze bardziej otwartą i możliwą do spersonalizowania.
W najbliższych tygodniach okaże się, czy koncepcja takiego serwisu przypadnie do gustu internautom. Niemniej zapowiedzi twórców portalu są bardzo obiecujące dla tych, którzy mają dość tego, co nieustannie podsuwają nam algorytmy.