Ostatni z siedmiu cudów świata starożytnego
Piramidy w Gizie są jednym z najlepiej rozpoznawalnych kompleksów budowli na świecie. Są nie tylko ogromne, ale też niezwykle stare i stanowią symbol potęgi Starożytnego Egiptu. I jak na tak antyczne budowle, zachowały się w naprawdę dobrym stanie. Dlatego wiele osób zdziwiła informacja, że planowana jest renowacja i odnowa jednej z nich. W styczniu Mostafa Waziri, szef Najwyższej Rady Starożytności Egiptu, ogłosił, że rozpocznie się proces renowacji piramidy Mykerinosa, najmniejszej trzech piramid tworzących kompleks w Gizie. Waziri nazywa nawet projekt „Darem Egiptu dla Świata”.
Jak piramidy wyglądały w starożytności?
Jednak na czym konkretnie miałby polegać ten projekt renowacji? Jego celem jest odtworzenie zewnętrznej warstwy budowli. Gdy oglądamy dzisiaj piramidy, to kojarzymy je jako budowle składające się tylko z ogromnych kamiennych bloków. Ale nie zawsze tak było. Zgodnie z opisami starożytnych historyków, były one w szczytowym okresie pokryte białymi płytami z wapienia i granitu, które lśniły w świetle słonecznym i były widoczne z kilku kilometrów. Jednak zewnętrzna warstwa nie zachowała się do naszych czasów, choć na piramidzie Chefrena można zobaczyć jeszcze jej ślady. Władze Egiptu chcą odtworzyć powłokę piramidy Mykerinsoa i pozwolić nam ją zobaczyć w taki sposób, jak zbudowali ją starożytni Egipcjanie.
Kontrowersje wokół pomysłu
Pomysł renowacji piramidy nie wszystkim się spodobał. Część internatów zadała nawet pytanie, kiedy rozpocznie się proces prostowania Krzywej Wieży w Pizie. Niezadowolona jest też cześć egiptologów, co relacjonuje „National Geographic”. Dr Monica Hanna stwierdziła, że złamie to wszystkie zasady dotyczące konserwacji zabytków. Wezwała też innych naukowców do próby zablokowania prac. W spokojniejszym tonie wypowiedziała się dr Salima Ikram. Stwierdziła, że ponowne zamontowanie na piramidzie oryginalnych płyt, które zsunęły się z niej, może być dobrym pomysłem. Nie jest jednak przekonana do używania nowych bloków do odnowienia budowli.
Choć w historii zdążały się przypadki odbudowywania zrujnowanych historycznych gmachów, to dziś dominuje inny pogląd. Obecnie konserwatorzy starają się wykonywać tylko niezbędne prace, które mają zabezpieczyć budowlę i uchronić ją przed rozpadem.