Katarzyna Bosacka gotowa na miłość? Ma grono adoratorów: "Do mnie tylu facetów napisało"

Katarzyna Bosacka nie miała ostatnio łatwo. Po ponad 25 wspólnych latach odszedł od niej mąż, z którym ma czwórkę dzieci. Jakby tego było mało, to kobieta musiała zmierzyć się jeszcze ze śmiercią bliskiej profesor. Teraz kobieta opowiedziała o tym, jak podchodzi do potencjalnych nowych relacji. Wyznała, że na horyzoncie zawsze ktoś jest.

Katarzyna Bosacka – rozstanie z mężem

Katarzyna Bosacka ma za sobą trudne miesiące. Po niemal 30 latach odszedł od niej mąż – Marcin Bosacki. Kobieta nie ukrywa, że odnalezienie się w nowej rzeczywistości nie należało do najłatwiejszych rzeczy. Aby jakoś ułożyć sobie życie na nowo, zwróciła się o pomoc do psychiatry i wdrożyła leczenie farmakologiczne.

Jest możliwe, pod warunkiem, że sobie pomożemy. […] Ja zdecydowanie poszłam po pomoc. Poszłam po prostu do psychiatry, bo takie doświadczenie w życiu, nagłe jeszcze bardzo, wiąże się z ogromną traumą, rozpaczą, depresją. To był wieloletni związek, prawie 30 lat, to nie jest taka ranka, że skaleczyliśmy sobie palec. Od tego momentu buduję samą siebie, znów buduję poczucie własnej wartości – mówiła w rozmowie z Andrzejem Sołtysikiem.

Rozpad małżeństwa i śmierć bliskiej osoby. Teraz Katarzyna Bosacka wychodzi na prostą. "Poszłam po pomoc"
Katarzyna Bosacka w ostatnim czasie przeszła przez kilka bardzo trudnych sytuacji. Nie dość, że zakończyło się jej trwające niemal 30 lat małżeństwo, to jeszcze odeszła bliska dziennikarce profesor. Teraz kobieta opowiedziała o tym, jak udało się jej pozbierać. Jak się okazuje, nieunikniona była pomoc psychiatry.

Katarzyna Bosacka o mężczyznach

W wywiadzie, którego udzieliła w programie „Gwiazdy Sołtysika” gwiazda została zapytana o to, czy myśli już o jakichś nowych relacjach miłosnych. Katarzyna nie kryła, że w ostatnim czasie napisało do niej wielu zainteresowanych nią mężczyzn.

Na horyzoncie zawsze ktoś jest. Zresztą to było niesamowite, że do mnie tylu facetów napisało. Pan napisał do mnie w wigilię jakiś tam znajomy znajomych z Londynu chyba. W zeszłym roku wysłałam do Londynu książkę z autografem na WOŚP, więc w tym roku znowu napisał i napisał: "Proszę pozdrowić męża" – opowiedziała Bosacka.

Jak mogliśmy usłyszeć w dalszej części rozmowy, mężczyzna nie zamierzał odpuścić, a kiedy usłyszał, że Katarzyna nie ma już męża, momentalnie zaczął planować wspólne życie z dziennikarką.

Ja napisałam, że już nie mam męża, a pan zaczął do mnie pisać, pisać, pisać i tuż przed wigilią napisał, że on by chciał sobie ze mną życie ułożyć. Także jak mówiła moja babcia: "Tego kwiatu jest pół światu" – podsumowała.

Zobacz także