Martyna Wojciechowska pokazuje zdjęcie z przeszłości i ostrzega: "Polecam mnie nie naśladować"

Martyna Wojciechowska podzieliła się na Instagramie wyjątkowym zdjęciem. To fotografia wykonana w 2001 roku. Przy okazji podróżniczka opowiedziała historię o tym, jak poszukiwała własnej tożsamości.

Martyna Wojciechowska 20 lat temu

Martyna Wojciechowska czynnie prowadzi swoje media społecznościowe. Podróżniczka dzieli się nie tylko aktualnościami, ale czasami prezentuje fanom ciekawe znaleziska z archiwum. Tym razem opublikowała fotografię wykonaną w 2001 roku. Dziennikarka pozuje w odważnym stroju eksponującym ciało, a w ręku trzyma łuk i strzałę. Miała wówczas znacznie krótszą fryzurę. Kadr przypominający filmowy bardzo spodobał się internautom. Martyna zdecydowała się jednak opowiedzieć przy okazji ważną historię z przesłaniem.

"Polecam mnie nie naśladować"

Do fotografii Martyna Wojciechowska załączyła długi opis. Opowiedziała o tym, jak wyglądała jej droga w poszukiwaniu kobiecości i własnej tożsamości. Początki nie były łatwe:

Przez długą część swojego życia bardzo starałam się dorównać chłopakom. Ubierałam się i zachowywałam jak oni. Chciałam być jedną z nich. Później przyszedł czas „pogoni za kobiecością” i chyba trochę pobłądziłam na tej drodze. Wydawało mi się, że im bardziej odważne ubrania i mocny makijaż, tym lepiej.

Podróżniczce udało się jednak znaleźć w końcu to, czego szukała:

Po długich poszukiwaniach przyszedł w końcu czas na mnie. Po prostu. Czasem w bojówkach, czasem w garniturze, innym razem w sukni. W mejkapie albo bez.
I to wciąż ja, ta sama Martyna.

Przyznała, że dobrze jest bawić się stylem i ubiorem, jednak nie może on definiować człowieka jako osoby:

To nie ubranie mnie definiuje.
Noszenie sukni i szpilek nie odbierają mi siły, determinacji, umiejętności wspinaczkowych czy prowadzenia motocykla. Bojówki i ciężkie buty nie odbierają mi wrażliwości i delikatności. To tylko dodatek. Dobrze się tym bawić, mieć z tego przyjemność i nie wkładać się w sztywne ramy.

Podsumowała lekcją dla wszystkich:

Mi to zajęło kilkanaście dobrych lat. Polecam mnie nie naśladować.

Doda oficjalnie żegna się z koncertowaniem. "Aquaria dopłynęła do brzegu"
27 stycznia w Gdańsku odbył się ostatni koncert w ramach "Aquaria Tour" Dody. Artystka zapowiadała, że jest to jej pożegnalna trasa. W najnowszym poście na Instagramie potwierdziła to. Opowiedziała o planach na przyszłość i podziękowała wszystkim, którzy przyczynili się do pięknego widowiska.

Zobacz także