Ciocia Liestyle i Jakub Kosel nigdy oficjalnie nie potwierdzili, że są razem
Jakob Kosel i Ciocia Liestyle są parą od 5 lat. Poznali się, gdy Ciocia Liestyle była jeszcze żoną Pawła Wilczewskiego, znanego jako Wujaszek Liestyle. Ich małżeństwo zakończyło się pod koniec 2018 roku, a krótko po rozstaniu kobieta zaczęła spotykać się z byłym uczestnikiem programu "Top Model". Influencerzy nigdy oficjalnie nie potwierdzili swojego związku, a w mediach społecznościowych nazywają się półżartem "współlokatorami".
Ciocia Liestyle spodziewa się drugiego dziecka
W połowie grudnia ubiegłego roku influencerzy poinformowali, że oczekują narodzin drugiego dziecka. Jakob Kosel, podobnie jak w przypadku pierwszej ciąży swojej partnerki, zamieścił zdjęcie, na którym widać USG dziecka. Agnieszka Wolszczyk, bo tak brzmi prawdziwe imię narzeczonej byłego uczestnika „Top Model”, opublikowała z kolei film, na którym pokazuje swoje ciążowe kształty.
Ciocia Liestyle o modzie ciążowej
Ostatnio na swoim Instagramie Ciocia Liestyle dodała post, w którym wyraziła ubolewanie nad ofertą mody ciążowej w Polsce. Influencerka napisała:
Temat mody ciążowej(…) bardzo Was poruszył. W większości Waszych wiadomości piszecie, że zakładacie legginsy, oversizowe bluzy (...) i to sprawa oczywista. Ale ile można chodzić w legginsach? (…) Ubrania z działów „mama” sieciówek wyglądają jak zaprojektowane dwie dekady temu- sukienki w burych kolorach lub w infantylne kwiatuszki mają długość do połowy łydki(…). Spodnie to w większości rurki z przetarciami, które tylko uwypuklają to, co raczej chciałybyśmy ukryć, nie wspominając o jakości tkanin, z których są wykonane. Czy naprawdę nie można zrobić czegoś cool dla ciężarnych? Czy przez te kilka miesięcy jesteśmy skazane na bezkształtne wory?
Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy od obserwatorek, które podzielają zdanie Cioci Liestyle. Można przeczytać między innymi:
Prawda, a najgorsze są koszule do porodu, w misie i kwiatuszki
Te ciążowe ubrania nie poprawiają samopoczucia, jestem na końcówce ciąży i naprawdę czekam na powrót do „normalności” z ubraniami
Niestety, ale prawda. Wczoraj stacjonarnie w jednej z Warszawskich galerii szukałam ubrań ciążowych… 3 godziny! Wszędzie się odbijałam, słysząc „dział mama dostępny tylko online” … dramat.