Pociągi staną w Warszawie. Przewoźnik ogłasza strajk generalny

Maszyniści Warszawskiej Kolei Dojazdowej są bliscy rozpoczęcia strajku generalnego. Wszystko za sprawą nieudanej próby porozumienia z pracodawcą odnośnie podwyżek. Pracownicy WKD zdecydowali o rozpoczęciu akcji protestacyjnej od 18 stycznia. Planują przerwy w pracy w godzinach szczytu - między 6 a 8 rano oraz między 15 a 17 w dni robocze.

To kontynuacja sporu o podwyżki płac w Warszawskiej Kolei Dojazdowej. Maszyniści już w listopadzie zorganizowali strajk ostrzegawczy, który skutkował zawieszeniem kursowania pociągów WKD w godzinach porannego szczytu. Tym razem strajkujący zamierzają powstrzymać się od pracy w czasie największego ruchu, aż do osiągnięcia zamierzonego celu.

Strajk generalny w Warszawskiej Kolei Dojazdowej

Sławomir Centkowski ze Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce w rozmowie z RMF MAXX podkreślił, że decyzja o strajku generalnym jest konsekwencją braku zrozumienia ze strony Zarządu. Władze firmy, według Centkowskiego, opierają się na porozumieniu zawartym w 2023 roku z "Solidarnością", proponując podwyżkę o 500 zł od 1 kwietnia. Tymczasem związkowcy domagają się podwyżki o 800 zł od 1 stycznia, argumentując, że w ubiegłym roku ich wynagrodzenia nie wzrosły.

Ogromne utrudnienia dla pasażerów

Centkowski zauważył, że zarząd spółki był świadomy oczekiwań personelu od października, kiedy to 80 proc. pracowników wzięło udział w referendum. Wówczas wyrażono chęć podjęcia wszelkich działań, włącznie ze strajkiem, aby uzyskać wzrost wynagrodzeń. Niestety, zdaniem Centkowskiego, te informacje nie zostały uwzględnione.

Związkowcy ostrzegają, że strajk generalny, który rozpocznie się 18 stycznia, będzie obejmował dni powszednie w godzinach od 6:00 do 8:00 rano i od 15:00 do 17:00. W tym czasie maszyniści WKD nie będą pracować. Jeżeli pociąg będzie w drodze, dojedzie do najbliższej stacji lub przystanku osobowego. W związku z tym podróżni muszą być przygotowani na utrudnienia w dojeździe do pracy czy szkoły.

"Cud" na polskich torach. Zepsuty pociąg sam się naprawił?! Przewidzieli to hakerzy
Hakerzy jakiś czas temu ujawnili, jakoby jeden z producentów pociągów miał celowo wywoływać usterki w swoich składach. Podobno potwierdziły się ich przewidywania, bo pociąg, który niespodziewanie przestał uruchamiać się w grudniu, zaczął normalnie działać od nowego roku - podaje "Rynek Kolejowy".

Zobacz także