„Dzień dobry TVN”. Osobiste wyznanie Doroty Wellman
Dorota Wellman i Marcin Prokop to uwielbiani przez widzów prowadzący „Dzień dobry TVN”. Ekranowy duet słynie z ogromnej energii, poczucia humoru i dystansu do siebie. Wydania śniadaniówki z ich udziałem często przepełnione są żartami i luźną atmosferą. W czwartek na antenie pojawił się jednak nieco smutny moment.
W dzisiejszym wydaniu „Dzień dobry TVN” Marcin Prokop i Dorota Wellman z zaproszonymi gośćmi omawiali między innymi temat pierwszych Świąt po utracie bliskiej osoby. Na kanapie zasiedli: Jan Kuroń – syn Macieja Kuronia – oraz Marzena Mawricz, która jest psychologiem. Na koniec rozmowy gospodyni śniadaniówki zdobyła się na osobiste wyznanie. Wspomniała o swojej zmarłej mamie. Jak wyjaśniła, wciąż się jej śni. Nie może też pogodzić się z tym, że Wandy Sudnik-Owczuk już z nami nie ma.
Czasem się wydaje, że człowiek się pogodził, a - jak często opowiadam Marcinowi - ciągle śni mi się moja mama i ciągle mam do niej pretensje, że już jej nie ma. I to właśnie we śnie mam do niej pretensje. A już mi się wydawało, że ich nie mam... – powiedziała Wellman.
Mama Doroty Wellman. Kim była Wanda Sudnik-Owczuk?
Wanda Sudnik-Owczuk była dziennikarką radiową. Chorowała na nowotwór, a jej córka wspierała ją do ostatniej chwili. Zmarła w 2009 roku. W programie „Inspirujące kobiety” gospodyni „Dzień dobry TVN” tak o niej mówiła:
Była osobą bardzo uczciwą i bardzo porządną (...) Była osobą bardzo odważną w sensie cywilnym, potrafiła bardzo często powiedzieć prawdę w bardzo trudnych czasach, nie bojąc się konsekwencji (...) Poczucie humoru na własny temat też mam dzięki mamie.