Michał Bajor o swojej przeszłości
Michał Bajor to zasłużony polski artysta. Już od najmłodszych lat rozwijał karierę wokalną, występując w Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Jest też kompozytorem, gra na fortepianie. Wielu może kojarzyć go również z wielu ról, bo sprawdzał się zarówno jako aktor filmowy, jak i teatralny. Grał w "Wieczorze u Abdona", "Alchemiku", "Quo Vadis", "Operze za trzy grosze" czy "Świętokrzyskiej Golgocie". W czasie swojej ponad 50-letniej kariery zdobył wiele nagród i wyróżnień, jak np. Srebrnego Asa, Srebrny Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis", Medal "Labor Omnia Vincit" czy Platynową Telekamerę.
Artysta, świadomy swoich wybitnych osiągnięć, udzielił wielu wywiadów. W jednym z nich wyznał, że żałuje pewnej rzeczy – konkretnie tego, że nie założył rodziny:
Przez to, że nie mam najbliższej rodziny, siłą rzeczy, nie wszedłem w tę codzienną, normalną i taką ciepło-gorącą egzystencję. Mam mamę, brata, bratanicę, dalszą rodzinę, przyjaciół, ale to nie jest to, co powinno się mieć, żeby spełniła się normalna kolej rzeczy. Mnie to ominęło i nie usłyszę "dziadku"... Moja wina – mówił kiedyś w wywiadzie dla "Gali".
Michał Bajor o eutanazji
Żurnalista zaprosił Michała Bajora do rozmowy. Zapytał artystę o kwestię, która nadal jest w Polsce (i nie tylko) bardzo kontrowersyjna – o eutanazję, bo wypowiedzi aktora świadczyły o tym, że może być on zwolennikiem takiego rozwiązania. Co może niektórych zaskoczyć, wokalista przyznał, że byłby w stanie zdecydować się na taką możliwość, gdyby zaistniały szczególne okoliczności:
Tak, rozważałbym i nie wiem, kiedy mi się to odmieni, a być może jako bliźniakowi odmieni mi się za parę lat. [...] Ja uważam, że życie jest największą wartością, na pewno, natomiast, gdyby miało bardzo boleć i gdybym mógł zdecydować, to szczególnie że nie mam wokół siebie tych najbliższych, mógłbym sobie na to pozwolić – mówił u Żurnalisty.