Martyna Wojciechowska pokazała archiwalny kadr
"Automaniak", "Big Brother", "Misja Martyna", "Kobieta na krańcu świata" - to tylko kilka programów, w których na przestrzeni ostatnich lat mogliśmy oglądać Martynę Wojciechowską. Charyzmatyczna 49-latka zajmowała się w telewizji przede wszystkim tym, co ją pasjonuje - motoryzacją i podróżami.
Odwiedziła wiele krajów, dotarła z kamerą w najdalsze zakątki globu i przekraczała kolejne granice, udowadniając, że niemożliwe nie istnieje. Jej profesjonalizm, autentyczność i szczerość sprawiły, że realizowane przez nią projekty przyciągały wielu widzów, a ona sama stała się inspiracją dla tysięcy fanów.
Ostatnio wróciła pamięcią do sesji sprzed 30 lat. Na swoim Insatgramie opublikowała czarno-białą fotografię. Do zdjęcia pozowała na motocyklu. Jak sama przyznała - miała wówczas zaledwie 19 lat. Ujęcie autorstwa Jarosława Eichelbergera zrobiło wrażenie na obserwatorach podróżniczki.
Gorąca dziewczyna kiedyś, gorąca kobieta dzisiaj.
Piękna. No tak człowiek miota się w swoich ograniczeniach i oczekiwaniach. Prawdziwą wolność daje zgoda, na to jakim się jest i na miejsce, w którym się jest. Często, mniej znaczy lepiej w życiu. Wszystkiego dobrego
Pamietam Cię taką. Wielkie brawa! Jesteś niesamowitą inspiracją
Wolność to najważniejszy przywilej człowieka. Warto o nią walczyć z całych sił
Piękne zdjęcie trzeba przyznać
Nastoletnia Martyna Wojciechowska na motocyklu
Podróżniczka dodała do zdjęcia obszerny opis pełen wspomnień. Zdradziła, jaka wtedy była i co czuła. Opowiedziała nie tylko o reportażu magazynu ELLE z 1993 roku pt. "Dziewczyny z bakcylem", którego była bohaterką. Wyznała, co było i jest dla niej najważniejsze.
„Nad odpowiedzią na pytanie za czym goni, czego właściwie szuka, kiedy jeździ po pustkowiach, zastanawia się krótką chwilę:
CHYBA WOLNOŚCI”
To słowa tej młodej dziewczyny ze zdjęcia.
To ja, 30 lat temu.
Zostałam zaproszona jako jedna z bohaterek doByłam wtedy bardzo buntowniczą duszą, kwestionowałam wszystko. Mocno akcentowałam swoją niezależność i przepychałam się łokciami w „męskim” świecie. Wydawało mi się, że tylko tak będę mogła spełniać swoje marzenia.
Dzisiaj wiem, że najważniejsza jest wytrwałość i wiara w to, co się robi.
I że można robić to spokojnie, bo spokój ma w sobie wielką siłę.Jako młoda dziewczyna kochałam wolność.
Nic się nie zmieniło.
Poza tym, że teraz nie gonię za nią tak niecierpliwie jak ta dziewczyna ze zdjęcia.
Martyna Wojciechowska po trzech dekadach znów wzięła udział w sesji dla ELLE i pojawiła się na okładce. Tym razem w ramach cyklu "Kobiety 30-lecia", którym magazyn przez cały 2024 r. będzie świętować swoje okrągłe 30. urodziny.
Po 30 latach od tego wywiadu znalazłam się na okładce ELLE i mam zaszczyt otwierać cykl „Kobiety 30-lecia”. Dziękuję za wyróżnienie - wyznała podróżniczka.