Kto tak naprawdę stoi za tym ogłoszeniem?
„Kupię mieszkanie w tej okolicy”, „Młode małżeństwo szuka mieszkania”, tak zwykle zaczynają się te ogłoszenia. Zapewne każdy z nas widział taką kartkę, niektórzy może znaleźli ją w swojej skrzynce pocztowej. Zwykle kartki opisują trudną historię osoby, która szuka lokum, ale ostatnio jedna para poszła o krok dalej. W zamian za sprzedaż mieszkania oferują… pomoc w odchudzaniu. I zajmowaniu się zwierzętami.
Ja Albert jestem trenerem i chętnie pomogę Ci również schudnąć 10-20 kg w 3-4 miesiące lub pomogę zbudować masę mięśniową , zadbać o zdrowie i dietę.
Ja Patrycja uwielbiam zajmować się zwierzakami i pomogę ci posprzątać mieszkanie.
Ale co tak naprawdę kryje się za tym, z pozoru niewinnym ogłoszeniem? Okazuje się, że w większości przypadków stoją za tym flipperzy. Są to osoby, które chcą jak najtaniej kupić mieszkanie, by później szybko i tanio je wyremontować i na końcu sprzedać z dużym zyskiem. Ogłoszenia o chęci kupna mieszkania są jedną z metod, które wykorzystują do osiągnięcia swojego celu.
Ręczne pismo, łzawe historie, dziecięce rysunki
Dlaczego ogłoszenia wyglądają tak, jak wyglądają? Przede wszystkim ręcznie napisane ogłoszenia, często okraszone dziecięcymi rysunkami, ma stworzyć iluzję autentyczności, innymi słowy mamy być przekonani, że stoją za nimi prawdziwe osoby, np. młode małżeństwo z dziećmi. Jest to fikcja, ponieważ ogłoszenie są pisane tylko raz, później najczęściej są drukowane w dziesiątkach egzemplarzy.
Fot. East News
Aby dodatkowo uatrakcyjnić ofertę, obiecują pomoc w rozwiązaniu wszystkich formalności i przeprowadzce. A w jaki sposób wygląda sam proces?
Jak działają flipperzy?
Na początku flipperzy tworzą wspomniane ogłoszenia, które później drukują i wrzucają do skrzynek pocztowych czy zostawiają na tablicach informacyjnych na osiedlach. Później liczą, że ktoś się do nich odezwie. Niestety, tak jak w przypadku wielu innych oszustw, należy pamiętać, że ofiarami są najczęściej starsze osoby. Flipperzy liczą, że swoimi historiami wzbudzą u tych osób współczucie i łatwiej będzie ich przekonać do sprzedaży mieszkania. Jest też drugi powód, osoby starsze są gorzej zorientowane odnośnie dzisiejszych cen nieruchomości i jest większa szansa, że sprzedadzą mieszkanie za dużo niższą cenę, niż jest ono naprawdę warte.
Następnie flipperzy rozmawiają z potencjalnym sprzedającym, starając się jak najbardziej obniżyć cenę, np. sugerując że mieszkanie i tak jest za duże dla starszej osoby lub mówiąc, że cena rynkowa jest dużo niższa od ich oferty, więc jest to prawdziwa okazja. Flipperzy starają się jak najszybciej sfinalizować transakcję, aby osoba nie miała więcej czasu na przemyślenie całej sytuacji, tylko działała pod wpływem silnych emocji.
Fot. EAST NEWS
Gdy już dojdzie do sprzedaży mieszkania, flipper przystępuje do remontu. Robi to jak najtańszym kosztem, starając się tylko stworzyć pozory wysokiego standardu. Potem sprzedaje mieszkanie z dużym zyskiem. Niestety, nawet gdy poprzednia osoba zorientuje się, co naprawdę się stało, jest już za późno, by odzyskać pieniądze czy mieszkanie.
Jak się przed tym chronić?
Najlepiej takie ogłoszenia po prostu ignorować. Jeśli mamy w rodzinie lub sąsiedztwie starszą osobę, warto z nią porozmawiać i wyjaśnić, na czym tak naprawdę polega ten proceder. Powinno się im wyjaśnić, że za tymi ogłoszeniami nie stoją małżeństwa czy studenci w trudnej sytuacji, tylko osoby które chcą jak najwięcej zarobić na ich naiwności.
Warto walczyć z tym zjawiskiem z jeszcze jednego powodu. Flipperzy mocno zakłócają i tak już trudny rynek mieszkaniowy. Sprzedają mieszkanie wykończone bardzo tanim kosztem, które tylko sprawia wrażanie wysokiego standardu. Takie wnętrze ma krótką żywotność i nowy lokator będzie bardzo szybko musiał włożyć mnóstwo pieniędzy w prawdziwy remont.