Francuskie pociągi dużych prędkości, nazywane TGV, potrafią rozpędzić się już do prędkości powyżej 500 km/h. Wygląda jednak na to, że w Polsce przez jeszcze dłuższy czas tak szybkie podróże koleją pozostaną tylko w sferze naszych marzeń. Obecnie najszybszym podróżującym pociągiem po polskich torach jest Pendolino, który na kilku odcinkach Centralnej Magistrali Kolejowej – pomiędzy Warszawą a Katowicami – osiąga prędkość do 200 km/h.
Ultraszybki pociąg TGV odwiedził Polskę... i to dwa razy!
Choć trudno w to uwierzyć, to ultraszybkie pociągi TGV pojawiły się w Polsce już w latach 90. XX wieku. W październiku 1991 roku na stacji Warszawa Zachodnia pojawił się skład Atlantique 325, który zaledwie rok wcześniej ustanowił światowy rekord prędkości maksymalnej pociągu – 515,3 km/h. Kursującą po Francji maszynę można było wówczas podziwiać z okazji Międzynarodowej Konferencji Naukowej nt. Pociągów Dużej Prędkości, którą zorganizowano w Warszawie.
Sensacja na polskich torach. TGV zabierało pasażerów i... się spóźniło
Prawdziwą sensacją okazała się jednak druga wizyta TGV w naszym kraju. W 1995 roku z okazji 150-lecia kolei w Polsce gościliśmy maszynę TGV Réseau 4522. Tym razem ultraszybki pociąg spędził w naszym kraju równy tydzień i... zabierał pasażerów w podróż! Widok maszyny zatrzymującej się na polskich stacjach wywoływał prawdziwe poruszenie. Niektóre dworce pękały w szwach, ponieważ było mnóstwo chętnych, którzy chcieli obejrzeć pojazd. Co ciekawe, nawet TGV nie udało się uniknąć dobrze wszystkim znanych... opóźnień. Według doniesień medialnych ultraszybki pociąg w trakcie jednego z kursów przyjechał do Poznania z opóźnieniem wynoszącym 90 minut.
Warto wspomnieć, że polscy pasażerowie jechali tym składem jako pierwsi, ponieważ nie był on jeszcze oddany do powszechnego użytku. Francuzi wykorzystali wizytę swojego pojazdu w Polsce do przetestowania tego, jak TGV sprawuje się na zagranicznej infrastrukturze kolejowej. Oczywiście superszybki pociąg nie rozpędził się na naszych torach do spektakularnych prędkości. Skład kursował po Polsce z prędkością do 160 km/h, czyli taką, którą wówczas maksymalnie oferowały polskie szlaki kolejowe.
W sieci znalazło się kilka nagrań z drugiej wizyty TGV w Polsce. Możecie je zobaczyć poniżej.