Marek Piekarczyk wspomina śniadanie z Korą i wypomina jej wiek

Nowy prowadzący RMF FM okazuje się być prawdziwą bestią radiową! W pierwszej audycji "Buntownik z wyboru" działo się naprawdę dużo. Sprawdźcie, co Marek Piekarczyk powiedział Oli Filipek!

„Nie lubię siedzieć w tłumie spoconych facetów. Piją piwo na meczach, ślinią się…” – zdradził wokalista TSA, który ma już za sobą debiut radiowy na antenie RMF FM.

W niedzielnym programie „Buntownik z wyboru” lider grupy TSA dał się poznać ze strony, z której być może nie znali go dotychczas nawet najwięksi fani. Marek Piekarczyk przywołał na antenie mnóstwo historii związanych z jego wieloletnią obecnością na scenie muzycznej, a także zdradził, jak gotuje Edyta Bartosiewicz i dlaczego nie jest fanem Guns N’ Roses. Smaczków nie brakowało, podobnie jak dobrej muzyki!

Przeczytajcie, jakimi przemyśleniami i historiami Marek podzielił się z Olą Filipek.

Choć jak już wiemy, Marek Piekarczyk nie jest fanem piłki nożnej, bez wątpienia jest fanem kobiecych wdzięków. Już w trakcie swojej pierwszej audycji proponował współprowadzącej wspólne śniadanie, w trakcie tegorocznego Euro znalazł natomiast idealny sposób na wszechobecny, pochłaniający również jego kolegów szał futbolowy:

„Jak już miałem gdzieś iść, to szukałem takiej knajpy, w której nie ma telebimu i są same kobiety. One się na mój widok cieszyły: „Jest, chociaż jeden! To nasz, nasz!”. Kobiety w takich lokalach bawią się do rana. A wiesz czemu? Bo jakby wyszły o drugiej, to musiałyby swoich mężów pijanych odprowadzać do domu”.



Marek Piekarczyk zdradził Oli Filipek także kulisy swojej przyjaźni z prawnikiem lidera grupy Bon Jovi:

„Przypomniała mi się historia jak byłem obywatelem Nowego Jorku i pracowałem jako elektryk. Trafiła mi się taka super fucha, zakładanie takich dziwnych lamp w lofcie – okazało się, że u prawnika Jona Bon Jovi. Tam sobie pracowałem za dobre pieniądze, a pewnego dnia on się tak zaprzyjaźnił ze mną i przyniósł mi jego kasetę. Siedziałem sobie tam i zakładałem lampy, a facet mi puszczał demo Jona Bon Jovi”.

Jakie wrażenia miał Marek Piekarczyk po przesłuchaniu tegoż materiału? Były chyba dalekie od oczekiwań lidera grupy TSA. „Tylko się nie przyznawaj, bo nikt tego nie zna!” – miał powiedzieć prawnik legendarnego już dziś muzyka z New Jersey…



Podobno chłopaki nie płaczą… Ale prawdziwy mężczyzna łez się nie wstydzi! „Wszystko, co ludzkie, nie jest wstydliwie. Jeżeli mężczyzna płacze, to znaczy, że jest powód” – powiedział Oli Filipek 65-letni muzyk. Dlaczego jednak do łez nie wzruszają go utwory Guns N’ Roses? „Fajne numery, fajnie to wszystko zaaranżowane, ale po prostu ich nie lubię”.



W programie „Buntownik z wyboru” dowiedzieliśmy się również, co łączy lidera TSA i wokalistkę Maanamu. Marek Piekarczyk i Kora znają się od dawna i urodzili się nawet w tym samym roku… „Przepraszam cię Kora, ale jesteś tak samo stara jak ja!”. Ale to nie wszystko. Okazuje się bowiem, że Marek i Kora mieli okazję zjeść nawet wspólne śniadanie – zdaniem muzyka dlatego, że wokalistka Maanamu jest koneserką prawdziwych mężczyzn.

„Kora, jak była na naszym koncercie, powiedziała do akustyka: „On na pewno śpiewa z playbacku!”. Potem, gdy się spotkaliśmy w hotelu Forum i dowiedziała się, że mamy ten sam zodiak chiński – jakieś tam koty czy coś… Postawiła mi śniadanie! Jej koledzy byli w szoku” – wspomina lider TSA, dodając: „Ja tam jestem przyzwyczajony, że kobiety mi stawiały zawsze śniadanie. Ale mówili, że Kora nie stawia”.

Choć bez wątpienia Marek Piekarczyk świetnie wspomina tamto zdarzenie, zdradził, że jego marzeniem wciąż pozostaje rozpoczęcie dnia od wspólnego posiłku z Edytą Bartosiewicz. Na pytanie, czy Edyta dobrze gotuje, odpowiedział stanowczo… „Nie!”. „Ale uwielbiam jej piosenki” – dodał.



Po utworze „King” przyszedł natomiast czas na refleksję nad swoim wzrostem. Jak wiadomo, w historii nie brakowało królów i władców, którzy wcale nie byli zbyt pokaźnej postury… Podobnie jak Marek Piekarczyk, który jednak wydaje się być ze swoim wzrostem za pan brat: „Kurduple mają energię, bo ci wysocy wszystko od razu mają załatwione. A my się musimy starać!”.

Jesteście ciekawi, czym jeszcze zaskoczy lider TSA na antenie RMF FM? Słuchajcie kolejnej audycji „Buntownik z wyboru” z Olą Filipek i Markiem Piekarczykiem już w przyszłą niedzielę o 15.00!

Zobacz także