Trwa czternasta edycja „The Voice of Poland”
Od początku września telewizyjna Dwójka pokazuje czternastą edycję „The Voice of Poland”, w której trenerzy i widzowie szukają następcy Dominika Dudka – zwycięzcy poprzedniego sezonu. Obecnie program jest na etapie bitew. Justyna Steczkowska, Lanberry, Marek Piekarczyk oraz Tomson i Baron muszą dokonać w swoich drużynach pierwszych selekcji, podejmując często bardzo niełatwe decyzje.
Koncertowe wypadki trenerów „The Voice”
Trenerzy „The Voice of Poland” mają ogromne doświadczenie sceniczne, które pomaga im w przygotowaniu uczestników programu do kolejnych występów. W czasie podróży po Polsce przydarzyło im się wiele sytuacji, które stały się opowiadanymi potem wielokrotnie anegdotami. Niestety – nie wszystkie były przyjemne, o czym Justyna Steczkowska i Marek Piekarczyk opowiedzieli za kulisami „The Voice”. Jak się okazuje, oboje mają na swoim koncie naprawdę mrożące krew w żyłach historie.
Wchodziłam na scenę w Gdańsku, gdzie graliśmy duży jazzowy koncert, i była taka wielka belka. Było ciemno, nie zauważyłam i nagle bum głową. Wychodzę na scenę, a mi się struga krwi leje – wyznała Steczkowska w czasie nagrań.
Bardzo podobny wypadek przydarzył się kiedyś Markowi Piekarczykowi.
W Stodole miałem taką białą koszulę, przechyliłem się, a on (gitarzysta – przyp. red.) nagle podniósł gitarę i rozciął mi tył głowy, i taki strumień krwi mi leciał po plecach. (…) Cały koncert zagrałem tak – wspomina lider zespołu TSA.
Na tej adrenalinie na scenie zawsze tak jest. Dopiero potem padasz – zauważyła Justyna.
Przypomnijmy, że w najbliższym odcinku „The Voice of Poland” widzowie programu poznają czworo uczestników z drużyny Marka Piekarczyka, którzy będą mieli szansę wystąpić w etapie live’ów.