Marcin Hakiel dowiedział się o zdradzie
Rozstanie Marcina Hakiela i Katarzyny Cichopek odbiło się w mediach szerokim echem. Para zakończyła swój związek po siedemnastu latach. Aktorka szybko weszła w nową relację z dziennikarzem, Maciejem Kurzajewskim. Tancerz po jakimś czasie został w końcu zapytany o to szczegóły zerwania. Okazało się, że kobieta miała dopuścić się zdrady. Taka informacja nie wystarczyła jednak fanom. Byli ciekawi, w jaki sposób Marcin się o tym dowiedział. Ten przyznał się, że wynajął detektywów, którzy znaleźli dowody na niewierność żony. W najnowszym wywiadzie u Żurnalisty, Hakiel wrócił pamięcią do tamtego momentu.
"Okazało się, że jest grubiej niż myślałem"
Żurnalista przeprowadził wywiad z Marcinem Hakielem i zapytał go o kwestię wynajęcia detektywów. Tancerz zdradził, że taka decyzja była dla niego ostatecznością po tym, jak jego ukochana nie chciała z nim rozmawiać:
W pewnym momencie jest tak, że nie wiesz, co się dzieje i próby rozmów generalnie nie idą w taką stronę konstruktywną. (...) Szedłem z kumplami i stwierdziłem, że no dobra, trzeba się dowiedzieć (...). Nie polecam tego najgorszemu wrogowi.
Wynajęci przez Marcina detektywi zaoferowali mu, że zajmą się sprawą i przez pierwsze dni on zdecyduje, czy chce dalszego brnięcia w sprawę. Przebieg zdarzeń bardzo go zaskoczył:
Powiedzieli: "Dobra, Marcin, zobaczymy to i tamto, po dniu czy dwóch powiesz, co chcesz". Trzeciego dnia się okazało, że jest grubiej, niż myślałem i trzeba było to jakoś dokończyć, się dowiedzieć.
Detektywi dostarczyli Marcinowi dowody w postaci zdjęć. Tancerz wyznał Żurnaliście, że ten materiał otworzył mu oczy:
W pewnym momencie już kłamstw nie ma, bo leży na stole to, co leży, to zaczynasz normalnie rozmawiać. Po 17 latach dowiadujesz się, że osoba, z którą żyłeś, jest kimś innym, ale dobra, żyjesz dalej, musisz się dogadać.
Samo rozstanie również nie było łatwe. Katarzyna Cichopek, po przedstawieniu dowodów, nie chciała rozmawiać z byłym już mężem o zdradzie. Później Hakiel próbował jeszcze skontaktować się z Maciejem Kurzajewskim, ich rozmowa jednak nigdy nie doszła do skutku – dziennikarz nie odbierał telefonu.