Taylor Swift nie było na gali MTV, bo... musiała stawić się w sądzie!

Podczas tegorocznej ceremonii wręczenia nagród MTV wśród gości zabrakło Taylor Swift, która z poprzednimi rozdaniami Video Music Awards nie ma chyba najlepszych wspomnień...

27-letnia piosenkarka była wielką nieobecną ostatniego rozdania MTV VMA, które odbyło się w nocy z niedzieli na poniedziałek w nowojorskim Madison Square Garden. Fani snuli domysły, dlaczego Swift nie pojawiła się na tegorocznej gali. Choć Taylor zabrakło wśród obecnych gości, pojawił się wśród nich Kanye West. W 2009 roku na MTV VMA doszło do pamiętnego incydentu, gdy West wyrwał Taylor przyznaną jej statuetkę, krzycząc, że nagrodę powinna dostać Beyonce.



W lipcu tego roku natomiast żona amerykańskiego rapera, Kim Kardashian, opublikowała w sieci prywatną rozmowę Westa i Swift, w której 27-latka akceptuje kontrowersyjne słowa utworu „Famous”. Mąż Kim rapuje w nim, że „uczynił tę sukę sławną”… To wydarzenie jedynie podsyciło plotki o konflikcie dwojga muzyków.

Spekulowano, że to właśnie z obawy przed kolejną konfrontacją z Kanye Westem Taylor Swift nie zdecydowała się na pojawienie się na tegorocznej gali MTV. Jednak okazuje się, że powód jej nieobecności był zdecydowanie bardziej prozaiczny i wcale nie tak kontrowersyjny, jak mogłoby się wydawać.



Swift musiała w tym czasie stawić się w sądzie w Nashville w charakterze przysięgłej. Jako wzorowa Amerykanka Swift postanowiła spełnić swój obywatelski obowiązek, który niestety okazał się ją przerosnąć… Piosenkarka miała być przysięgłą w sprawie dotyczącej porwania i gwałtu, jednak poprosiła, by mogła zasiąść w ławie sądowej w innym terminie i okolicznościach.

Zobacz także