USA. Dwulatka zaginęła. Cały czas czuwały przy niej psy
O tym zaginięciu w stanie Migichan w USA jest głośno na całym świecie. Wszystko przez niezwykle wzruszający finał tej historii. W środę dwuletnia dziewczynka niezauważona wymknęła się z domu. Rodzice jej nieobecność zgłosili na policję około godziny 20. Jak powiedzieli, razem z nią z zniknęły dwa psy.
Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania dziecka. W szeroko zakrojonej akcji wykorzystano drony i psy tropiące. Mundurowym pomagali również mieszkańcy. Około północy jeden z nich znalazł dziewczynkę niemal 5 kilometrów od jej domu. Spała wśród drzew. Nie była jednak sama. Opiekowały się nią dwa psy. Mniejszy z nich służył jej za poduszkę. Drugi – większy – czuwał tuż przy niej.
Położyła się i wykorzystała jednego z psów jako poduszkę, a drugi pies położył się obok niej i zapewnił jej bezpieczeństwo – powiedział porucznik Mark Giannunzio, który uczestniczył w poszukiwaniach.
To naprawdę niezwykła historia – dodał.
Dziecko zostało zbadane przez medyków. Zdrowiu i życiu dwulatki nic nie zagraża.