Julia Pietrucha na Instagramie
Julia Pietrucha zyskała spore grono fanów za swoje dokonania w branży aktorskiej, jak i muzycznej. Widzowie z pewnością pamiętają jej role w takich produkcjach, jak m.in.: "Blondynka", "Kochaj mnie, kochaj", "Jutro idziemy do kina". Po pewnym czasie wszechstronnie utalentowana artystka zrezygnowała z grania na rzecz śpiewania. Aktorka o niezwykłym talencie wokalnym zachwyciła swoimi umiejętnościami występując w programie "Twoja twarz brzmi znajomo". Niedługo później skupiła się na karierze muzycznej. Do tej pory wydała dwie płyty. W 2016 roku premierę miał album "Parsley", a dwa lata później na rynku pojawił się krążek "Postcards from the Seaside". Fani talentu 34-latki mogli usłyszeć ją również w różnych projektach stworzonych we współpracy z innymi artystami, jak m.in. "Celina" z albumu Pieśni Współczesne Miuosha oraz Zespołu Śląsk.
Julia Pietrucha jest świadoma swojej popularności i stara się być w stałym kontakcie z fanami. Za pośrednictwem Instagrama kontaktuje się z nimi, pokazując m.in. relacje z prób czy koncertów. Wśród publikacji nie brakuje też bardziej prywatnych ujęć. Ostatnio w wirtualnej galerii serialowej "Blondynki" pojawiły się pamiątkowe zdjęcia z tegorocznych wakacji.
Julia Pietrucha na wakacjach kamperem
Julia Pietrucha prywatnie jest szczęśliwa mamą. 19 czerwca 2018 roku urodziła córeczkę - Gaję. Okazuje się, że tego lata artystka razem z pociechą wyruszyła w podróż kamperem. Razem z rodziną i przyjaciółmi spędziła wyjątkowy czas m.in. nad morzem, jeziorami czy Dolnym Śląsku. Na Instagramie opublikowała kilkadziesiąt zdjęć, które są doskonałą pamiątką z wyjazdu. Był czas na błogi relaks, kąpiele w wodzie, łapanie promieni słonecznych, zabawy z dziećmi, rozmowy, spotkania z bliskimi, ogniska, koncerty i wiele innych.
(...) Cóż to były za wakajki! Skąpane w słońcu, czyściusieńkie jeziora, targane wiatrem fale morskie i bezludne plaże, magiczne rzeki, zamczyska pośród falistych dolnośląskich pól i wzgórz, przyjaciele, rodzina, koncerty, długie, przetańczone i przegadane noce, a także te, w które udało się paść zasypiając z dzieckiem, poznane bratnie dusze, marzenia, iskrzący się ogień, cisza, gwiazdy i duuuużo miłości. Więcej takich chwil w przyjaźni, bliskości, trosce, oddaniu i ciekawości świata.
Z taką paczką to i na koniec świata.