Wejście do tej rzeki może skończyć się natychmiastową śmiercią [FOTO]

Natura ma przed nami jeszcze sporo nieodkrytych tajemnic. Ich badanie może jednak zakończyć się tragicznie. Przekonało się o tym wiele osób, które próbowały wejść do rzeki Wharfe. Możliwe, że jej dno usłane jest ciałami zaginionych przed laty.

Śmiercionośna rzeka

Na świecie wiele jest miejsc, które uchodzą za niebezpieczne dla ludzi. Z potęgą natury nie warto igrać. Rzeka Wharfe, która płynie w północno-wschodniej Anglii (Yorkshire), uchodzi za zabójcze miejsce. Dokładniej chodzi o jej odcinek Bolton Strid – na pierwszy rzut oka wygląda on jak górski strumyk, a nie jak coś niebezpiecznego. Kiedy pójdziemy jednak niedaleko w górę, zobaczymy, że Wharfe ma tam prawie 9 metrów szerokości. Dlaczego więc nagle staje się wąskim strumykiem? Właśnie to jest śmiertelną pułapką dla każdego, kto ten pozorny strumień chciałby przekroczyć. Wejście do niego niemal na pewno zakończy się śmiercią...

Bolton Strid – zabójczy strumień

Strumyk jest tylko złudzeniem. Cała woda rzeki Wharfe, która wcześniej płynie bardzo szeroko, zwęża się w odcinku Bolton Strid i płynie rwącym nurtem, wypełniając "rynny" o dużych głębokościach. Z pozoru patrzy się na niewinną rzeczkę, w rzeczywistości to bardzo głęboki system korytarzy, wypełniony wodą poruszającą się z ogromną prędkością, tworzącą wiry i jednocześnie będącą zabójczą pułapką dla każdego, kto tam wejdzie. Trudno zliczyć wszystkie ofiary, które w mgnieniu oka zniknęły pod wodą. Angielskie media często pisały o ludziach, którzy po prostu zaginęli w okolicach Bolton Strid i nigdy ich nie odnaleziono. Można przypuszczać, że w zawiłych korytarzach skalnych wyrzeźbionych przez wodę leży wiele ciał. Szacuje się, że w niektórych miejscach głębokość może dochodzić nawet do 60 metrów.

W okolicach Bolton Strid zamieszczono wiele ostrzeżeń informujących o tym, żeby pod żadnym pozorem nie wchodzić do strumienia. Mimo to w tamte okolice organizowane są wycieczki, oczywiście z zachowaniem pełnych zasad bezpieczeństwa. Z rzeką Wharfe nie wolno igrać, zwłaszcza w tamtym miejscu.

W opuszczonym domu znaleźli największe gniazdo szerszeni azjatyckich [FOTO]
Szerszeń azjatycki to duży owad, który naturalnie nie występuje w Europie, przeniknął jednak do Wielkiej Brytanii w dostawach towarów, a tam udało mu się skolonizować niektóre obszary. Służby na wyspach regularnie usuwają ich gniazda, a ostatnio znaleźli jedno z największych.