Maffashion "ma dość". Ujawniła, ile alimentów dostaje od Sebastiana Fabijańskiego

Maffashion, czyli Julia Kuczyńska, ma dość spekulacji na temat alimentów, jakie ma dostawać od Sebastiana Fabijańskiego. Influencerka zamieściła mocny wpis, w którym napisała wprost, ile otrzymuje na syna.

Maffashion o alimentach od Sebastiana Fabijańskiego

Julia Kuczyńska, influencerka znana jako Maffashion, przez kilka lat była w związku z Sebastianem Fabijańskim. Para doczekała się syna Bastiana, który przyszedł na świat 10 września 2020 roku. Rozstaniu instagramerki i aktora w 2022 roku towarzyszyły spore kontrowersje. Choć od tamtej pory minął już rok, emocje zdają się wcale nie stygnąć. Oboje wciąż otrzymują kolejne pytania dotyczące łączącej ich relacji. Maffashion w końcu powiedziała: „dość”. Zmęczona spekulacjami na temat alimentów, jakie ma otrzymywać od byłego partnera, zdecydowała się postawić sprawę jasno.

Słuchajcie. Chyba mam dość pewnych wywodów, sugestii, komentarzy oraz pytań. Mianowicie… Nieustannie czytam coś na temat alimentów, które pewnie (ja?) dostaje. „Cwaniara, ustawiła się, bo na pewno ogromne alimenty ściąga, jedna z tych wrednych bab, chłop ma przerąbane bo został wrobiony w alimenty” itd. – wyznała na Instagramie.

Maff zdecydowała się zamieścić obszerny wpis, w którym jasno przedstawiła swoje stanowisko w sprawie.

Chciałabym zaznaczyć, że alimenty to nie jest coś, co ustala kobieta, a coś, o czym decyduje i co ustala sąd. Chyba, że byli partnerzy umawiają się między sobą w tym temacie. Alimenty na dziecko są alimentami na dziecko! Dalej. Alimenty nie są kwestią naciągania, a obowiązkiem związanym z byciem rodzicem i konkretną sytuacją. Nie chcę też długo rozwodzić się nad tak oczywistymi kwestiami jak to, że to kobieta rodzi, to kobiety ciało „poświęca się” do stworzenia nowego człowieka, to ciało bezpowrotnie się zmienia, niekiedy traci na zdrowiu, traci czasem na powszechnie określanej atrakcyjności itd. Zmieniają się także możliwości kobiety po porodzie. Możliwości związane z życiem zawodowym – wyjaśniła na wstępie.

Julia Kuczyńska dementuje plotki o alimentach na syna

Przechodząc do „konkretów”, Kuczyńska oświadczyła, że nie otrzymuje od Sebastiana Fabijańskiego alimentów na wychowanie 3-letniego Bastiana. Odniosła się także do kwestii opieki nad synem.

Nie. Nie otrzymuję i nie otrzymywałam nigdy alimentów na swojego synka. Nie ma też żadnej opieki naprzemiennej, o której czytam. Zresztą od kiedy Bastek się urodził ta opieka nie była nawet zbliżona do pół na pół – zadeklarowała.

Do słów instagramerki zdążył już odnieść się jej były partner. Sebastian Fabijański udzielił Pudelkowi krótkiego komentarza, w którym przedstawił swój punkt widzenia.

Tak, to prawda, że nie płacę alimentów, bo nasze ustalenia dotyczące opieki nad Bastkiem tego nie zawierają. Jeśliby zawierały, to gwarantuję, że nigdy nie uchylałbym się od obowiązku ich płacenia. W kwestii opieki naprzemiennej – na ten moment jej nie ma, bo (znowu) nie zawierają tego nasze ustalenia. Mogę jedynie zaznaczyć, że weekendowym tatą bym się nie nazwał. Reszta niech pozostanie między mną a Julią – skwitował.

Sebastian Fabijański wydał oświadczenie. Po wyznaniu Maffashion rozpętała się burza
Sebastian Fabijański opublikował oficjalny komentarz w sprawie opieki nad synem. Po tym, jak jego była partnerka Maffashion podzieliła się informacjami na temat alimentów, w sieci rozpętało się niemałe zamieszanie.

fot. Instagram/@maffashion_official

Zobacz także