Marcin Hakiel wróciłby do Katarzyny Cichopek? Ujawnił też, czemu rozstał się z Dominiką

Marcin Hakiel odpowiedział w mediach społecznościowych na pytania fanów. Tancerz zdradził, dlaczego rozstał się z dotychczasową partnerką. Jednocześnie ujawnił, czy chciałby wrócić do Katarzyny Cichopek, gdyby miał taką możliwość.

Marcin Hakiel rozstał się z partnerką

Marcin Hakiel w ubiegłym roku rozwiódł się z Katarzyną Cichopek po siedemnastu latach związku. 40-letni dziś tancerz nie ukrywał w social mediach, że rozstanie z aktorką mocno na niego wpłynęło. Po niezwykle trudnym dla niego okresie celebryta poznał "tajemniczą Dominikę". Hakiel chętnie publikował na Instagramie zdjęcia z nową partnerką. Chcąc chronić jednak prywatność, nigdy nie pokazał jej twarzy.

Wiele wskazywało na to, że miłość znów zagościła w sercu Marcina. Niestety, niedawno stało się coś, co zaniepokoiło jego obserwatorów. 40-latek przestał bowiem publikować nowe zdjęcia z dziewczyną. Jak się teraz okazuje, ich związek się zakończył. Kilka dni temu Dominika wyznała, że choć nie ma już kontaktu z Hakielem, to wciąż utrzymuje ciepłe relacje z jego byłą żoną, Katarzyną Cichopek.

Nasze córki nadal się przyjaźnią i dzięki uprzejmości mamy Helenki, planują kolejne spotkania. Mama Helenki zaufała mi w najtrudniejszym momencie swojego życia i pozwoliła opiekować się swoimi dziećmi – powiedziała portalowi ShowNews.

Marcin Hakiel ujawnił powód rozstania z Dominiką

Tancerz niedawno zorganizował na swoim Instagramie sesję pytań i odpowiedzi. Jeden z obserwatorów postanowił zapytać go o powód rozstania z partnerką.

Nie układało nam się od jakiegoś czasu i się rozstaliśmy – odpowiedział krótko.

Hakiel został również zapytany o to, czy wróciłby do Katarzyny Cichopek, gdyby miał taką możliwość. 40-latek w odpowiedzi na to pytanie zamieścił wymowne zdjęcie z ręką pokazującą gest "STOP" i napisał:

Nie.

Poza tym celebryta odniósł się także do plotek o romansie z Magdaleną Stępień. Marcin wyznał, że łączy ich jedynie przyjaźń.

fot. Instagram/@marcinhakiel

fot. Instagram/@marcinhakiel

fot. Instagram/@marcinhakiel

Zobacz także