Marta Manowska jest gwiazdą TVP
Marta Manowska przed kamerą czuje się jak ryba w wodzie. Telewidzowie pokochali jej naturalność, wdzięk i szczery uśmiech. W randkowych programach dla rolników i seniorów jest niczym Amor łączący strzałą miłości uczestników show. Od obiektywu prezenterka nie stroni także w wolnym czasie. Gdy znika z „dużych” mediów, chętnie publikuje w mediach społecznościowych.
Na Instagramie, gdzie obserwuje ją ponad 200 tysięcy osób, regularnie udostępnia zdjęcia i filmiki. Nie brakuje kadrów ze ślubów uczestników prowadzonych przez nią programów i relacji z wyjazdów. 39-latka kocha podróże. Często jeździ za granicę i pokazuje egzotyczne miejsca swoim fanom. Jej pasją są także wędrówki po górach. Wysportowana gwiazda TVP często pokonuje długie dystanse i wspina się na najwyższe szczyty.
Niedawno Marcie Manowskiej udało się połączyć pasję z pracą. W ten sposób w telewizji publicznej powstał program „Korona Gór Polski”, w którym mierzyła się z najsłynniejszymi polskimi górskimi szczytami.
Jestem tam, gdzie mi najlepiej, w drodze, wśród ludzi, lokalnej społeczności, którzy sprawiają, że czuję się szczęśliwa – mówiła w rozmowie z portalem Telemagazyn.
Marta Manowska nie wiedziała, że kamera jest już włączona
W czasie wędrówek po górach towarzyszą jej kamery TVP. Na szczęście na tym wyjazdowym planie 39-latka może od czasu do czasu wygospodarować odrobinę czasu dla siebie. Wykorzystuje momenty, kiedy urządzenia nagrywające przestaną pracować. Wówczas całą sobą przeżywa kontakt z naturą. Jak udowodniła na swoim instagramowym profilu, ostatnio nie wiedziała, że ciągle „podgląda” ją obiektyw. Nie miała pojęcia, że jest nagrywana i pozwoliła sobie na swobodne zachowanie.
Moje chwile sam na sam – napisała pod udostępnionym filmikiem.
Widać na nim Martę Manowską, która oparta o pochylone, suche drzewo, z rozmarzeniem spoglądała w dal. Prezenterka coś powtarzała sobie pod nosem i mocno gestykulowała dłonią. Przez chwilę nie zauważała, że towarzysząca jej osoba nagrywa całą scenę. Dopiero w pewnym momencie zorientowała się i zareagowała uśmiechem. Wydawała się być też lekko speszona. Na nagraniu nie słychać, co mówiła, ponieważ wyciszyła głos i podłożyła fragment utworu „Szerokie wody” Mroza.