Tak "Superniania" wygląda dziś. Niedawno zamieszkała w namiocie [FOTO]

Dorota Zawadzka zdobyła największą popularność, gdy została gospodynią programu "Superniania". 60-letnia dziś psycholożka na przestrzeni lat zmieniła się nie do poznania. Co ciekawe, niedawno zamieszkała na dłużej w namiocie.

"Superniania" była postrachem niegrzecznych dzieci

"Superniania" to program, który stacja TVN pokazywała w latach 2006-2008. Jego prowadzącą była Dorota Zawadzka. Psycholożka w każdym odcinku wprowadzała się do rodziny, która miała problemy wychowawcze z dziećmi. Po krótkiej obserwacji Zawadzka proponowała rodzicom metody rozwiązywania problemów z pociechami. Część z nich, takich jak np. słynny "karny jeżyk", do dziś budzi kontrowersje.

Nie ulega wątpliwości, że Superniania była postrachem wielu pociech, które podpadały rodzicom. Niektórzy z pewnością słyszeli w dzieciństwie, że ich mama lub tata zna się z Dorotą Zawadzką, która może błyskawicznie pojawić się w ich domu...

Jak wygląda dziś "Superniania"? Dorota Zawadzka zmieniła się nie do poznania

Dorota Zawadzka ma już za sobą lata świetności swojej kariery telewizyjnej. Mimo tego wciąż działa aktywnie w mediach społecznościowych. Na Facebooku zgromadziła dotychczas ponad 160 tysięcy fanów, którzy na bieżąco śledzą publikowane przez nią posty. Zawadzka wygląda dziś zupełnie inaczej, niż w czasach emisji "Superniani". 60-letnia psycholożka przede wszystkim zmieniła fryzurę i oprawki okularów.

Dorota Zawadzka zamieszkała w namiocie

Co ciekawe, Dorota Zawadzka kilka miesięcy temu sprzedała mieszkanie w Warszawie i kupiła wraz z mężem dom w Wielkopolsce. "Superniania" pochwaliła się swoim zakupem w mediach społecznościowych i zapewniła, że będzie relacjonować remont nieruchomości.

Mimo zakupu domu Dorota Zawadzka od pewnego czasu śpi w namiocie. Gdy psycholożka poinformowała o tym w sieci, natychmiast pojawiły się plotki, jakoby borykała się z problemami finansowymi. 60-latka błyskawicznie rozwiała wątpliwości fanów, informując, że robi to z wyboru.

Prace przy remoncie naszego nowego domu idą zgodnie z harmonogramem. Mamy fantastycznych, pracowitych wielkopolskich fachowców. Z urzędami wszystko miło. Śpimy w namiocie z wyboru, bo po pierwsze przygoda, po drugie pańskie oko konia tuczy, jest nam ciepło mimo zimnych nocy, mamy super śpiwory, po kolejne budzi nas śpiew ptaków, a w ciągu dnia cisza aż w uszach dzwoni. Moc pracy w obejściu. Jest cudownie… – wyznała.

Zobacz także