Agnieszka Chylińska nie owija w bawełnę: wiele już przepłakałam
Już jakiś czas temu była wokalistka grupy ONA opowiedziała o tym, że jej dzieci mają wyjątkowe potrzeby. W jednym z wpisów w mediach społecznościowych wyjawiła, że dwie pociechy wymagają specjalnej troski. Wokalistka od wielu lat jest żoną Marka, którego wizerunek konsekwentnie ukrywa przed mediami. Para wspólnie wychowuje syna i dwie córki: Ryszarda, Esterę i Krystynę.
Ja nigdy się nie żaliłam i nigdy publicznie nie opowiadałam o tym, jak mi jest ciężko z tego tytułu, że dwoje moich dzieci są dzieciakami szczególnej troski. (...) Nie przypominam sobie też bardzo, żeby ktoś mi w tym pomagał, wspierał, jeśli chodzi o tak zwane państwo – zdradziła piosenkarka w jednym z wpisów na Instagramie.
Przez dłuższy czas artystka nie wracała do tematu macierzyństwa. Teraz ponownie poruszyła bolesne sprawy w rozmowie z dziennikarzami "Co za tydzień". Opowiedziała o historii powstania piosenki „Synu”, która z miejsca podbiła serca słuchaczy. Przyznała, że ten utwór to najbardziej osobisty tekst w jej dorobku.
Mówili, dwa lata i przestanę płakać
Mówili, w okamgnieniu zapomnę o cierpieniu.A ja płaczę do księżyca
Ja matka wilczyca – śpiewa w nim Agnieszka Chylińska.
Przez lata wokalistka nosiła w sobie ból i rozczarowanie związane z macierzyństwem. Jak wyjawiła w rozmowie, długo nie była w stanie wyrazić tych uczuć publicznie. Wreszcie dojrzała do tej decyzji.
Jest to piosenka, na którą byłam gotowa, by ją napisać. Wiele już przepłakałam i poczułam, że po tych kilkunastu latach jestem gotowa, żeby wyjść do ludzi i powiedzieć, że moje macierzyństwo nie jest sztampowe i że ten smak miłości rodził się w jakimś ogromnym trudzie – relacjonowała.
Agnieszka Chylińska czasem ucieka w pracę
Agnieszka Chylińska bez ogródek przyznała się, że nadal miewa chwile zwątpienia i gorsze dni. Kiedy już nie może sobie poradzić z codziennością, ucieka w pracę. Akumulatory ładuje w czasie koncertów, bo spotkania z fanami na żywo dają jej niesamowitą energię, którą może przekazać dzieciom.
Gdy jestem na scenie wśród moich ludzi, już mam informację, co trzeba przygotować dziecku do tornistra na poniedziałek. Ta rzeczywistość mojej rodziny i normalnego macierzyństwa, wyjątkowego, ale bycia również żoną, matką, daje mi poczucie, że wychodzenie na scenę jest cały czas atrakcyjne - tłumaczyła.