Tragiczny wypadek w Krakowie
W miniony weekend przy Moście Dębnickim w Krakowie doszło do tragicznego wypadku samochodowego, w wyniku którego życie straciło czterech młodych mężczyzn w wieku od 20 do 24 lat. Wkrótce wyszło na jaw, że jednym z nich był 24-letni Patryk, syn znanej z programu „Królowe życia” celebrytki Sylwii Peretti. Informacje te potwierdził manager gwiazdy. Jak podała policja, to on miał siedzieć za kierownicą.
Oświadczenie menagera Sylwii Peretti
We wtorek do mediów dotarły informacje dotyczące pogrzebów trzech ofiar sobotniego wypadku – w tym Patryka. Niedługo później pojawiło się oświadczenie managera Sylwii Peretti. Adam Zajkowski w rozmowie z Pudelkiem przekazał nowe informacje na temat pogrążonej w żałobie po śmierci syna klientki. Jak podkreślił, jest ona w bardzo ciężkim stanie psychicznym.
Sylwia znajduje się w bardzo ciężkim stanie emocjonalnym, rozpaczając po utracie jedynego dziecka. Rodzina w trosce o jej zdrowie uniemożliwiła dostęp do internetu i telefonu. Możemy z całą stanowczością powiedzieć, że Sylwia, jako matka, nie pozwoli szkalować dobrego imienia syna i w momencie, gdy będzie gotowa – odniesie się do historii Patryka, natomiast teraz jest czas na żałobę – przekazał agent gwiazdy „Królowych życia”.
Zajkowski zabrał też głos w sprawie pogrzebu Patryka, który zaplanowano na piątek 21 lipca.
W kwestii pogrzebu osobiście wolelibyśmy, żeby miał on charakter rodzinny – zamknięty, jednak mając świadomość licznego kręgu znajomych Patryka, stwierdziliśmy, że nie mamy prawa ograniczać im możliwości jego pożegnania. Prosimy o uszanowanie żałoby rodzin zmarłych zarówno przez osoby prywatne jak i media. Dziękujemy za liczne słowa wsparcia i otuchy – powiedział Pudelkowi.
Manager Peretti wystosował ponadto publiczną prośbę. Nawiązał przy tym do pojawiających się w mediach wypowiedzi bliskich pozostałych uczestników wypadku.
Apelujemy o uszanowanie pamięci wszystkich zmarłych w wypadku i powstrzymanie się od zadawania dodatkowego bólu rodzinom. Wierzymy, że słowa wypowiedziane przez rodziny i bliskich zmarłych powstały z bólu i cierpienia, które wszyscy teraz przeżywamy, dlatego nie chcemy się w żaden inny sposób do tego odnosić – skwitował.