Zostawił niemowlę w aucie. Dziewczynka odjechała. Znaleziono ją kilkanaście godzin później

Rodzice 9-miesięcznej Harlow Freeman przeżyli chwile grozy. Zostawili dziecko w zaparkowanym samochodzie. Gdy wrócili, pojazd i ich pociecha zniknęły. Byli przekonani, że została uprowadzona. Prawda ich zdumiała.

Ojciec zostawił dziecko w samochodzie. Sam wyszedł z pojazdu

Harlow Darby Freeman siedziała na tylnym siedzeniu zaparkowanego Lexusa jej taty. Samochód stał na podjeździe przed domem jego przyjaciela w Parrish w Alabamie (Stany Zjednoczone). Mężczyzna wyszedł na chwilę z auta. Gdy wrócił, pojazdu już nie było. Przerażony mężczyzna zaalarmował policję. Funkcjonariusze uznali, że najprawdopodobniej luksusowy model został skradziony, a dziewczynka odjechała razem ze złodziejami. Natychmiast wszczęto poszukiwania i ogłoszono specjalny alarm. Rzesze mundurowych zaangażowały się w akcje. Podejrzany teren przeczesano aż trzy razy. O pomoc w odnalezieniu niemowlęcia apelowali na Facebooku zrozpaczeni rodzice Harlow.

Jeśli wiesz, gdzie jest moje dziecko lub jak mogę się do niego dostać, to spotkam się z tobą bez zadawania pytań. Możesz podrzucić dziecko, gdziekolwiek chcesz, po prostu zadzwoń do mnie lub napisz do mnie i daj mi znać, gdzie ona jest. Przysięgam, żadnych pytań. Samochód możesz zatrzymać – prosiła w mediach społecznościowych Bethany Smith.

Dziewczynkę odnaleziono po kilkunastu godzinach

Przez cały wieczór i noc starano się wytropić małą dziewczynkę. Przełom w śledztwie nastąpił dopiero następnego dnia rano. Jednak dopiero podczas czwartego przeszukania, z udziałem pieszych ochotników i mundurowych oraz śmigłowca samochód został zauważony.

Światło dzienne było naszym przyjacielem w tym przypadku – powiedział cytowany przez portal Daily Star komendant policji w Parrish, Danny Woodward.

To właśnie wtedy śledczy ze zdziwieniem odkryli, że samochód z dzieckiem w środku znajduje się… w przydomowych zaroślach. Pojazd wjechał głęboko w gęstą roślinność. W nocy, jak przyznawali policjanci, był nie do zauważenia. Dziewczynce nic poważnego się nie stało, ale na wszelki wypadek została zabrana na obserwację do pobliskiego szpitala. Śledztwo trwa nadal, ale funkcjonariusze uważają, że najprawdopodobniej pojazd nigdy nie został skradziony. W ich ocenie SUV odjechał z podjazdu, ponieważ kierowca nie zaciągnął hamulca ręcznego. Auto stoczyło się ze stromego wzgórza i wbiło w zarośla.

Utknęła po szyję w błocie. Nad głową trzymała ranną czworonożną przyjaciółkę [WIDEO]
Pewna Australijka w czasie spaceru ze swoim ukochanym psem spotkała dwa agresywne brytany. Czworonogi zaczęły atakować jej pupilkę. By ratować siebie i Indi, kobieta pobiegła w stronę pobliskiej rzeki. Tam weszła w błoto. Po szyję zapadła się w grząski grunt. Nad głową trzymała rannego psa. Ze śmiertelnej pułapki uratowali ją policjanci.

Zobacz także