Wołał iść do więzienia, niż być w areszcie domowym z żoną. "Nie daję już rady"

Pewien mężczyzna z Sycylii został skazany na areszt domowy. 40-latek nie mógł jednak znieść nieustannych kłótni z żoną, dlatego uciekł, by trafić do więzienia. Sędzia nie był dla niego pobłażliwy.

Areszt domowy zamiast kary więzienia

W niektórych krajach kara więzienia może zostać zastąpiona aresztem domowym. Skazany otrzymuje wówczas specjalną bransoletkę, która nieustannie monitoruje jego lokalizację. Osadzony ma oczywiście absolutny zakaz opuszczania swojego domostwa, pod groźbą trafienia za kratki. Jeśli przyłapie się skazanego na ucieczce z gospodarstwa domowego, sąd może podjąć decyzję skierowaniu go do zakładu karnego, gdzie będzie odsiadywać wyrok

Wygląda na to, że dla niektórych kara aresztu domowego jest znacznie gorsza, niż pobyt w więzieniu. Przekonał się o tym 40-letni mieszkaniec miasta Alcamo na Sycylii. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, mężczyzna odbywał karę w swoim domu, będąc pod stałą kontrolą za pośrednictwem bransoletki.

Uciekł z aresztu domowego. "Nie daję już rady"

40-latek przez cały czas musiał przebywać z żoną, z którą nie potrafił się porozumieć. Para nieustannie się kłóciła, a mężczyzna opisywał swój dom jako miejsce nie do życia. Skazany postanowił więc celowo złamać przepisy dotyczące aresztu domowego. W ciągu dwóch dni dwa razy uciekł z domu, mając nadzieję na zaostrzenie kary.

Osadzony błyskawicznie trafiał w ręce mundurowych, którzy znajdowali go dzięki elektronicznej bransoletce. W końcu mężczyzna stanął przed sądem za łamanie zasad aresztu.

Nie daję już rady, wolę być w więzieniu niż w domu z tą kobietą – powiedział, cytowany przez agencję Ansa.

Sędzia z dużym prawdopodobieństwem uznał, że kara aresztu domowego będzie dla niego bardziej dotkliwa, dlatego odesłał go do domu. Jedyne, co więc mu pozostało, to porozumieć się z żoną...

Ruszyła samochodem. Policjanci natychmiast ją zatrzymali. 2000 zł mandatu [WIDEO]
46-letnia kierująca wjechała na przejazd kolejowy, gdy sygnalizator nadawał czerwone światło. Kobieta z dużym prawdopodobieństwem nie spodziewała się, że stali za nią funkcjonariusze z grupy SPEED. Ukarano ją wysokim mandatem i punktami karnymi.

Zobacz także