Zendaya na koncercie Beyoncé w Polsce
We wtorkowy wieczór Beyoncé zagrała pierwszy z dwóch koncertów w Polsce. Piosenkarka w ramach trasy "Renaissance World Tour" wystąpiła na PGE Narodowym. Jej spektakularny show obejrzało mnóstwo fanów. Wśród uczestników wydarzenia byli także nie tylko polscy celebryci, ale i zagraniczne gwiazdy. Czujni widzowie wypatrzyli bowiem Lizzo, Jaya-Z czy aktorkę znaną z serialu "Euforia", Hunter Schafer. Największą sensację wzbudziła jednak obecność Zendayi i jej ukochanego, Toma Hollanda.
Co Zendaya robi w Polsce? Od plotek aż huczy!
Zendaya jest obecnie jedną z największych gwiazd kina. Choć początkowo występowała w produkcjach Disneya, to największą rozpoznawalność przyniósł jej serial "Euforia", w którym zagrała główną rolę. Rozgłos zdobyła także dzięki filmowi "Diuna" z 2021 roku. W tym roku na ekrany trafi kontynuacja tej produkcji, również z gwiazdą w obsadzie.
Widok Zendayi na PGE Narodowym od razu wywołał lawinę pytań na temat celu jej wizyty w Polsce. Jak się okazuje, prawdopodobnie nie chodziło wcale o koncert Beyoncé w Warszawie. Według medialnych doniesień Zendaya ma wystąpić u boku Labrintha podczas Open'era, który rozpoczyna się w środę.
Amerykańska aktorka wcześniej nagrała z raperem kilka utworów do serialu "Euforia". Na dodatek niespodziewanie pojawiła się na scenie w trakcie jego koncertu na tegorocznej Coachelli. Wówczas artyści wykonali wspólnie dwie piosenki. Wiele wskazuje więc na to, że uczestnicy Open'era także zobaczą, jak Zendaya śpiewa na żywo!