Aneta Zając chroni wizerunek swoich synów
Aneta Zając to znana i lubiana aktorka, która dużą popularność zyskała dzięki grze w serialu „Pierwsza miłość”. 41-latka wychowuje dwóch synów, będących owocem jej związku z Mikołajem Krawczykiem. Celebrytka bardzo dba o zachowanie prywatności swojej rodziny w sieci. Mimo że publikuje zdjęcia bliźniaków na Instagramie, twarze chłopców nigdy nie są widoczne.
W wirtualnej galerii zdjęć aktorki pojawił się kolejny kadr, na którym Aneta Zając zapozowała z synami: Robertem i Michałem. Również i tym razem zadbała o to, aby ich twarze nie były widoczne: chłopcy stanęli tyłem do obiektywu aparatu. Pod rodzinną fotografią szybko pojawiło się mnóstwo ciepłych słów skierowanych w stronę celebrytki i jej dzieci.
Nie molo, a bliskość mamy stanowi o bezpieczeństwie. Zwłaszcza uśmiechniętej mamy
Jeszcze chwila i przerosną Mamę, super zdjęcie. Chłopcy macie najcudowniejszą Mamę
Wspaniale
Słodkie foto i nawet chłodne morze nie jest w stanie schłodzić uczucia między wami – piszą fani w sekcji komentarzy.
Internautka zarzuca Anecie Zając hipokryzję
Internauci szanują i pochwalają decyzję aktorki odnośnie dozowania w sieci informacji na temat jej życia prywatnego. Jedna z użytkowniczek sieci postanowiła odnieść się jednak do sprawy ochrony wizerunku bliźniaków Anety Zając. Obserwatorka pod fotografią, na której widać chłopców odwróconych tyłem do aparatu, zarzuciła 41-latce hipokryzję.
Czyli wygląda na to że w szkole maski mają na ulicy też i nikt nie wie jak wyglądają trochę hipokryzja – napisała.
Aktorka nie pozostawiła jej komentarza bez odpowiedzi i odniosła się do zdjęcia profilowego kobiety, na którym widać dzieci pozujące... dokładnie w ten sam sposób, co synowie Anety Zając.
Widzę po zdjęciu profilowym że Panią zainspirowałam – zripostowała hejterkę.
To moje wnuki a to tylko zdjęcie profilowe reszty pani nie widziała – odpowiedziała internautka.
I nie muszę widzieć połączenie Pani komentarza i zdjęcia profilowego w zupełności mi wystarczy – zakończyła wymianę zdań aktorka.
Stanowisko Anety Zając poparli także jej fani, którzy podkreślili, że na ulicy nie wiadomo, kim są rodzice dzieci, natomiast w internecie – zupełnie przeciwnie.