Doda i festiwal w Opolu
W poniedziałkowe popołudnie w mediach pojawiła się informacja o konflikcie między Dodą a reżyserem muzycznego wydarzenia: Mikołajem Dobrowolskim. Wokalistka zamieściła na InstaStory nagranie, w którym opowiedziała o scysji, do jakiej doszło podczas przygotowań do 60. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu.
Słuchajcie, jestem tak roztrzęsiona, że to jest po prostu koniec. Kończyliśmy robić wizualizacje do Opola. Jest taka okropna atmosfera. Reżyser przyszedł, ani dzień dobry (...), od początku negatywnie nastawiony (…) - relacjonowała artystka.
Doda wspomniała również o towarzyszących jej emocjach, a także głośno zastanawiała się nad tym, czy wystąpi w Opolu:
Ja nie wiem, czy ja zrobię to Opole. Ja jestem po ciężkiej sytuacji w moim życiu. Naprawdę przeszłam różne sytuacje, w których musiałam się mierzyć z takim traktowaniem w pracy przez najbliższą mi osobę. I takim pastwieniem się psychicznym, ale ja po prostu tego nie przeżyję teraz. Nie mogę w takich warunkach pracować. Zbuntował całą ekipę (…). Bardzo chcę zrobić ten festiwal. Przygotowaliśmy się wszyscy na maksa. Bardzo mi zależy, ale nie da się w takiej atmosferze, po prostu. Nie mam siły (…).
Do jej wypowiedzi odniosła się Telewizja Polska, która opublikowała specjalne oświadczenie, składające się z wypowiedzi samego reżysera.
Portal „Wirtualne media” skontaktował się z rzeczniczką festiwalu, która poinformowała, że koncert Dody nie jest zagrożony.
Rzeczniczka festiwalu komentuje
W wypowiedzi dla wspomnianego źródła Agata Konarska – rzeczniczka muzycznego, opolskiego projektu – wyznała:
Na próbach zdarzają się emocje. Którąś ze stron one poniosły zbyt mocno. Jeśli chodzi o występ, to jest on niezagrożony. Została podjęta decyzja, że za reżyserię koncertu Dody w piątek odpowiadać reżyserka Beata Szymańska, wedle koncepcji Mikołaja Dobrowolskiego, który reżyseruje koncert "Debiuty".
Festiwal w Opolu odbędzie się w dniach: 9-11 czerwca. Recital Dody został zaplanowany na pierwszy dzień wydarzenia.