Była pierwszą celebrytką w USA. Długo ukrywała, że jest Polką. Nadal nie boi się odważnych zdjęć [FOTO]

Kiedy swoją różową corvettą przemierzała ulice, mężczyźni nie mogli oderwać od niej wzroku. Była pierwszą żywą Barbie. Na licznych plakatach kusiła dekoltem lateksowych koszulek i zarzucała blond włosami. Przez lata nikt nie wiedział, że pochodzi z podkieleckiej wsi.

Angelyne – pierwsza żywa Barbie i celebrytka w Stanach Zjednoczonych

Angelyne była zjawiskiem. Wzięła się znikąd i zawojowała masową wyobraźnię. Zgrabna blondynka, kochająca kicz, kuszące kreacje, zmysłowe pozy i wszechobecny róż nie zrobiła nic, czym mogłaby zaistnieć. A jednak zdobyła swoje pięć minut sławy. Dziś także działa, ale nie jest tak popularna jak w latach 80.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Angelyne (@officialangelyne)

Rozpoznawalność przyniosły jej rozmieszczone w ważnych punktach kalifornijskich miast plakaty. Sama z resztą nazywa się „bilboardową królową”. Dlaczego się na nich pojawiła? Angelyne sama wymyśliła swój wizerunek wzorowany na lalce Barbie, osobiście stworzyła koncepcję kontrowersyjnych zdjęć i zapłaciła za umieszczenie wielkoformatowych fotografii. Powierzchnia przeznaczona zwykle do zamieszczania reklam spełniła dla niej funkcję, jaką dziś mają media społecznościowe. Osiągnęła swój cel. Cała Ameryka zastanawiała się, kim jest seksowna, kusząca blondynka.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Angelyne (@officialangelyne)

Jej pojawienie się przyciągało tłumy. Bywała na imprezach, wzdychali do niej liczni panowie. Operacje plastyczne i odpowiednio dobrana odzież upodobniły ją do lalki Barbie. Miała różowy, sportowy samochód, długie blond włosy z charakterystyczną grzywką, krótkie sukienki z bardzo głębokimi dekoltami. Zawsze przemieszczała się na niebotycznych szpilkach. Bieliznę często uważała za zbędny element garderoby. Kusiła i uwodziła.

Pojawiła się w filmach. Nie była jednak stworzona do grania. Za rolę w produkcji "Ziemskie dziewczyny są łatwe" nominowana była do Złotej Maliny. Otaczała ją atmosfera tajemniczości. Nie podawała swojego prawdziwego imienia i nazwiska. Pozowała na rodowitą Amerykankę. Jej sekret odkrył dopiero kilka lat temu dziennikarz "The Hollywood Reporter".

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Angelyne (@officialangelyne)

Kim jest Angelyne?

Nim stała się Angelyne była skromną, rudowłosą dziewczyną. Naprawdę nazywa się Ronia Tamar Goldberg i urodziła się w Polsce. Na świat przyszła w 1950 roku w małej wiosce pod Kielcami. Jej rodzice, Henryk Goldberg i Bronia Zernicka byli jednymi z nielicznych żydowskich mieszkańców miejscowości Chmilenik, którzy przetrwali zagładę. Po urodzeniu córki wyemigrowali do Izraela. Nie zagrzali tam długo miejsca i przeprowadzili się do Stanów Zjednoczonych.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Angelyne (@officialangelyne)

Ronia Tamar Goldberg była spokojną, inteligentną uczennicą. Kiedy skończyła szkołę, postanowiła zaistnieć w show-biznesie. Przyszła Angelyne próbowała swoich sił jako fotomodelka i członkini punkrockowego zespołu Baby Blue, którego pomysłodawcą był jej ówczesny chłopak. Zespół grywał w klubach w Los Angeles, ale nie zyskał sławy. A to właśnie o niej marzyła Ronia. Wzięła sprawy we własne ręce. Wymyśliła postać Angelyne i zyskała rozgłos. Z roli blondwłosej kusicielki nie wychodzi do dziś, choć ma 73 lata. Dla wielu jest ikoną popkultury i dowodem na to, że amerykański sen czasem się spełnia.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Angelyne (@officialangelyne)

Joanna Krupa nago na zdjęciu sprzed 18 lat. Młoda modelka śmiało pozowała [FOTO]
Joanna Krupa to jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich modelek. Prowadząca Top model przed obiektywem staje od lat. Znana jest z tego, że nie boi się odsłaniania ciała. Czasem internautom przypomina swoje archiwalne, nagie zdjęcia.

Zobacz także