Zadanie domowe oburzyło dyrekcję
W Dr. Philips High School w Orlando przeprowadzono ćwiczenia, na których uczniowie mogli poznać zasady zachowania się w przypadku wtargnięcia do szkoły napastnika z bronią palną – niestety w Stanach takie sytuacje się zdarzały. Temat postanowił kontynuować tamtejszy nauczyciel psychologii, Jeffrey Keene. Podczas lekcji z uczniami w wieku od 16 do 18 lat kazał im napisać własne nekrologi. Swoją decyzję po całym zamieszaniu wytłumaczył w rozmowie z Fox35:
Gdyby umarli za 24 godziny, to co zrobiliby inaczej niż wczoraj? Chciałem uświadomić im, co w ich życiu jest ważne. Nie chodziło mi o to, żeby ich stresować i straszyć śmiercią.
Nauczyciel został zwolniony
Niektórzy uczniowie czuli się bardzo nieswojo, kiedy zostali postawieni przed takim zadaniem. Poinformowali o nim dyrekcję. Na kolejne zajęcia z panem Jeffreyem przyszła obserwatorka. Pedagog zapytał klasę o to, co zrobiliby w sytuacji, gdyby do szkoły wszedł uzbrojony napastnik, a oni byliby w tym czasie w toalecie. Wtedy kobieta wtrąciła się i zakończyła dyskusję na ten temat. Tego samego dnia nauczyciel został zwolniony, a decyzję podjęła rada szkolna hrabstwa Orange. Rzecznik przekazał mediom, że powodem wypowiedzenia było właśnie "nieodpowiednie" zadanie. Co ciekawe, mężczyzna przyznał, że nie czuje się winny. Dodatkowo powiedział, że zadałby je ponownie.