Pomylił radiowóz z taksówką. Policjanci zawieźli go do więzienia

41-latek poszukiwany trzema listami gończymi wsiadł do radiowozu. Mężczyzna pomylił go z taksówką, na którą czekał. Mieszkaniec Nowego Dworu Mazowieckiego trafił do więzienia.

Wsiadł do radiowozu. Myślał, że to taksówka

Do tego nietypowego incydentu doszło w poniedziałkowy poranek w Legionowie. Policjanci podczas patrolowania ulic miasta zauważyli na przystanku autobusowym mężczyznę, który swoim wyglądem przypominał osobę poszukiwaną.

Mundurowi zjechali na przystanek. Ku ich zaskoczeniu, 41-latek sam wsiadł do radiowozu. Okazało się, że pomylił go z taksówką, która za chwilę miała po niego przyjechać.

Gapowicz szybko zorientował się, że wsiadł do niewłaściwego auta, gdyż podczas legitymowania dwukrotnie wprowadzał funkcjonariuszy w błąd na temat swoich danych osobowych – relacjonuje podkom. Agata Halicka z Komendy Powiatowej Policji w Legionowie.

41-latek trafił do więzienia

Mężczyzna został przewieziony do komendy w Legionowie. Po sprawdzeniu policyjnych baz danych wyszło na jaw, że jest poszukiwany trzema listami gończymi do odbycia kary około jednego roku pozbawienia wolności.

Mieszkaniec Nowego Dworu Mazowieckiego trafił do zakładu karnego. Zanim to się jednak stało, został ukarany mandatem karnym za wprowadzenie funkcjonariuszy w błąd w kwestii swojej tożsamości.

Pomylił radiowóz z taksówką, zdjęcie ilustracyjne, fot. Shutterstock

Ukradł samochód z pasażerem w środku

Pod koniec lutego 37-latek ukradł samochód spod jednego ze sklepów w Jaworznie. Mężczyzna nie zauważył jednak, że wiezie pijanego pasażera, który po chwili obudził się i poprosił o wysadzenie go z pojazdu. Sprawca kradzieży wypuścił go z auta. Po kilku dniach został zatrzymany przez mundurowych. Za popełnione przestępstwo podejrzanemu grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Skradziony samochód wrócił do swojego właściciela.

Ukradł auto spod sklepu. Nie zauważył, że wiezie pijanego pasażera
37-latek ukradł samochód spod jednego ze sklepów w Jaworznie. Mężczyzna nie zauważył jednak pijanego pasażera, który spał na tylnej kanapie. Złodziejowi grozi teraz do 5 lat więzienia.

Zobacz także