Wydał na "tureckie zęby" prawie 40 tysięcy złotych
70-latek z Wielkiej Brytanii po śmierci żony postanowił zmienić swoje życie. Kobieta zmarła na zawał serca w 2020 roku. Mężczyzna zrozumiał wtedy, że musi zatroszczyć się o swoje zdrowie, dlatego rzucił palenie.
Paul Pilkington palił papierosy odkąd skończył 18 lat. Tytoń nie tylko niszczył mu zdrowie, ale także sprawił, że jego zęby nie wyglądały zbyt estetycznie. 70-latek wprost przyznaje, że były jego dużym kompleksem.
Od dawna wstydziłem się moich zębów. Przy innych zawsze byłem skrępowany i starałem się nie uśmiechać. Nie chciałem, żeby zobaczyli moje zęby – mówił w rozmowie z „The Mirror”.
„Niczego nie żałuję”
70-latek postanowił poprawić wygląd swoich zębów. Paul Pilkington poleciał do Turcji, gdzie chciał uzupełnić ubytki. Zmienił jednak zdanie i podjął bardziej radykalne kroki – emeryt zdecydował się na „tureckie zęby”. Mężczyzna przyznał też, że wybrał licówki, które wyglądają naturalnie, dlatego metamorfoza jest aż tak bardzo spektakularna.
Zdarzało mi się widzieć młodych ludzi, którzy wyjechali za granicę i zrobili sobie błyszczące, śnieżnobiałe zęby, które wyglądają sztucznie. Moje jednak mają naturalny odcień i są takie, jak chciałem - powiedział.
„Tureckie zęby” kosztowały go aż 7 tysięcy funtów, czyli 37 tysięcy złotych. Emeryt jest jednak dumny ze swojej decyzji. Przyznaje, że teraz jest zdecydowanie bardziej pewny siebie. Jest też przekonany, że jego żona cieszyłaby się razem z nim.
Teraz ciągle się uśmiecham. Nigdy nie byłem tak pewny siebie. Ludzie mówią mi, że wyglądam o 10 lat młodziej. Słyszałem wiele okropnych historii o zabiegach w Turcji, ale sam się nie bałem. Poświęciłem wiele czasu na wybór odpowiedniego gabinetu – powiedział.
Niczego nie żałuję. No, może tylko tego, że nie zrobiłem tego wcześniej – podkreślił.