Okazyjnie kupiła "rasowego" psa. Pokazała, jak wygląda, gdy wyrósł

Jedna z użytkowniczek TikToka od zawsze marzyła o psie chihuahua długowłosa. Kiedy na portalu sprzedażowym znalazła ogłoszenie dotyczące szczeniaka wymarzonej rasy, zdecydowała się go kupić. Decyzję podjęła szybko, bo cena zwierzaka była bardzo okazyjna. Niewiarygodne, co stało się później.

Na swoim profilu w mediach społecznościowych Jordan Skye opowiedziała, że na zakup pupila wydała 275 dolarów, czyli około 1200 złotych. Sprzedawczyni potwierdziła, że wybrany przez nią szczeniak jest długowłosą chihuahuą. Tiktokerka uwierzyła kobiecie i dokonała zakupu..

Zobaczyłam uroczą białą kulkę i byłam bardzo podekscytowana. Kupiłam ją natychmiast!
- pisała w komentarzu fryzjerka z Florydy

Kiedy jej pies Kiwi podrósł, okazało się, że zupełnie nie przypomina rasowej chihuahuy, zwłaszcza tej długowłosej. Jest to uroczy mieszaniec kilku innych ras psów. Jordan podkreśla, że choć kocha swojego czworonożnego przyjaciela, to czuje się oszukana. Nieszczęśliwa opiekunka Kiwiego szukała wsparcia wśród internautów. Użytkownicy TikToka jednak nie współczują kobiecie. Uważają, że zwyczajnie dała się nabrać, a piesek już od małego nie wyglądał jak rasowy.

To dziwne, że nie zauważyłaś, że szczeniak wyrośnie na dużego psa.

Wystarczyło spojrzeć na jego łapy i pysk

Jak mogłaś się na to nabrać? Wyglądał bardziej jak golden retriever niż chihuaha

I tak jest uroczy!
- czytamy w komentarzach.

Rasowe szczeniaki chihuahuy długowłosej z rodowodem kosztują trzy, a nawet cztery razy więcej niż na swojego psa wydała Jordan Skye. Ich cena sięga niekiedy sześciu tysięcy złotych. Eksperci radzą, by osoby, które marzą o rasowym psach, kupowały je tylko w zarejestrowanych i legalnych hodowlach. Najlepsze z nich bardzo rzadko ogłaszają się w serwisach sprzedażowych. Kupując szczeniaka z zarejestrowanej hodowli, mamy pewność co do tego, że nie tylko nie okaże się być mieszańcem, ale i jego rodziców dobrze traktowano.

Kupiła "psa" przy drodze. Okazało się, że mastif tybetański był... niedźwiedziem [FOTO]
Kupowanie zwierząt z niepewnych źródeł może skończyć się prawdziwą sensacją. Przekonała się o tym pewna mieszkanka Chin, która kupiła "psa" przy drodze. Była przekonana, że to mastif tybetański. Szczeniak rósł bardzo szybko, jadł dużo, po kilku miesiącach ważył ponad 100 kg i zaczął chodzić na tylnych łapach... To wzbudziło jej niepokój.

Zobacz także