Marcin Prokop nie do poznania. Pozbył się bujnego zarostu i... szok! [ZDJĘCIA]

Marcin Prokop zdecydował się na odświeżenie wizerunku. Z pozoru drobna zmiana w wyglądzie sprawiła, że fani przestali go poznawać. "Co to za Mietek mi się tu wyświetlił?!" - pisze rozbawiona fanka, a reszta komentujących sypie jeszcze ciekawszymi porównaniami.

Marcin Prokop w „Dzień dobry TVN”

Marcin Prokop regularnie umila telewidzom poranki jako gospodarz „Dzień dobry TVN”. W programie śniadaniowym tworzy niepowtarzalny duet z Dorotą Wellman. Prezenter, który może pochwalić się nieprzeciętnym wzrostem 2,06 mi jego mierząca 1,65 m ekranowa partnerka są absolutnymi ulubieńcami publiczności.

Prokop często pracuje też jako konferansjer i prowadzi rozmaite gale, imprezy czy eventy. Ponadto prężnie działa w mediach społecznościowych, gdzie jego aktywność cieszy się niemałym zainteresowaniem. Na Instagramie 45-letniego dziennikarza śledzi niemal 700 tysięcy osób.

Marcin Prokop – metamorfoza

Gospodarz „Dzień dobry TVN” słynie z dużego poczucia humoru. Również zdjęcia, które publikuje na Instagramie, zwykle opatruje żartobliwymi wpisami. Podobnie było w przypadku najnowszego. Tym razem Prokop zdecydował się opublikować w social mediach wykonane w środku nocy selfie. Nie zabrakło osobliwego podpisu:

Kiedy twój sen jest tak nieprzyzwoity, że budzi cię w środku nocy, ale po chwili okazuje się, że to tylko pies wszedł pod kołdrę

Uwagę fanów przykuło natomiast coś innego, a mianowicie: zmiany w wyglądzie 45-latka. Wygląda na to, że znudzony dotychczasowym zarostem prezenter telewizyjny postanowił nieco odświeżyć swój wizerunek. Prokop pozbył się brody, pozostawiając na swojej twarzy jedynie oryginalne wąsy. Ta z pozoru niewielka odmiana sprawiła, że niektórzy obserwatorzy Marcina nie poznali. Wielu prowadzący „Dzień dobry TVN” skojarzył się z innymi znanymi powszechnie postaciami.

Jezusicku! Padłem i trzy razy sprawdzałem, czyj to profil

Kiedy Dawid Podsiadło wejdzie za bardzo

Nie poznałam pana, panie Prokop

Wyraz twarzy niczym Salvador Dali

Raczej taki polski Günther od „Ding Dong Song”!

Pomyślałam: „co to za Mietek mi się tu wyświetlił?!”. Sorry, Marcin, nie poznałam – zaczęli prześcigać się w porównaniach komentujący.

Zobacz także