„Sanatorium miłości”. Andrzej Sikorski z 4. sezonu i Joanna Drykacz z 5. sezonu razem na nowych zdjęciach
Dotychczas w „Sanatorium miłości” związki utworzyli uczestnicy biorący udział w tych samych edycjach; tak oto Iwona i Gerard poznali się w drugim sezonie, Anna i Zbigniew: w trzeciej, a Natalia i Marek: w czwartej. Czyżby teraz strzała Amora trafiła w osoby z różnych turnusów? Tak twierdzą niektórzy widzowie czujnie śledzący dalsze losy bohaterów show! Niedawno w mediach społecznościowych jeden z kuracjuszy biorących udział w minionej odsłonie „Sanatorium…” – Andrzej Sikorski – pochwalił się fotografią, na której towarzyszy mu osoba dobrze znana fanom telewizyjnego formatu. Joanna Dyrkacz, bo właśnie o niej mowa, została jedną z członkiń grupy sanatoryjnej biorącej udział w najnowszej edycji. Program był nagrywany jesienią ubiegłego roku, a obecnie odbiorcy mogą śledzić nowe odcinki w niedziele o godz. 21:20 w TVP 1. Czy Asia finalnie nie znalazła podczas turnusu swojej „drugiej połówki”? Jak wyglądał jej udział w show? To pytania, na które widzowie uzyskają odpowiedzi, śledząc kolejne epizody „SM”. Czyżby jednak uczestników różnych edycji hitu TVP połączyła przyjaźń? Wiele na to wskazuje!
„Sanatorium miłości”. Zdjęcia uczestników programu pod lupą internautów
Fotografia ukazująca uśmiechniętych Joannę i Andrzeja zyskała krótki, aczkolwiek wiele mówiący wpis. Chociaż jego autor nie zdradził szczegółów dotyczących jego znajomości z Asią, to zasygnalizował, że w jego życiu nastąpiła pewna zmiana:
Szukaj, a znajdziesz, mówi przysłowie.
Czy to może oznaczać, że Joanna i Andrzej są razem? Prawdę na ten temat znają wyłącznie sami zainteresowani, ale to nie przeszkadzało internautom w snuciu domysłów na temat obiecującej znajomości.
Ale Wy ładni.
Piękna para! – można przeczytać w komentarzach.
Inne wspólne zdjęcie uczestników pojawiło się także na instagramowym profilu samego programu. I pod tą fotografią nie zabrakło rozmaitych wpisów:
Super do siebie pasujecie.
Fajna para.
Z drugiej strony głos zabrali również internauci, którzy nieco studzili zapał przedmówców:
Obydwoje sympatyczni, a to, że razem zrobili sobie fotkę, to nie znaczy, że muszą być parą (…).
Zrobili sobie razem zdjęcie, a co niektórzy już ich ze sobą sparowali i wróżą im wspólną przyszłość.
A Wy, co sądzicie?