Nowy trend w zdobieniu ciała słońcem to sunburn art lub sunburn tattoo. Już same angielskie nazwy mówią o co chodzi. Cała sztuka polega na takim zakrywaniu i odkrywaniu ciała, aby w wyniku działania słońca powstał wzór z opalenizny. Niestety, aby osiągnąć zamierzony efekt zwolennicy tej mody wystawiają skórę na zbyt mocne słońce, a konsekwencją są poparzenia. Lekarze przestrzegają jednak, że to właśnie oparzenia słoneczne mogą prowadzić do zmian nowotworowych skóry – czerniaka lub nabłoniaka.
Czy warto ryzykować zdrowiem dla efektu, który zniknie miesiąc po wakacjach? Bezpieczniej pooglądać słoneczne tatuaże na Instagramie: