„Love Island”. Czy Wiktoria i Sebastian są razem po programie?
„Love Island” to program, który doskonale radzi sobie wśród programów telewizyjnych. Nowy sezon obfitował w wiele zaskakujących zwrotów akcji – ogrom emocji wzbudzało m.in. zachowanie Daniela, który potajemnie przesyłał znaki swojej (wówczas byłej) partnerce. Ostatecznie program wygrali Angelina i Sasha, a na drugim miejscu znaleźli się: Wiktoria i Sebastian.
Finał „Love Island” został wyemitowany na początku października, a od tamtego momentu wydarzyło się naprawdę sporo! Swój związek zakończyli m.in. Sara i Kamil.
Czy Wiktoria i Sebastian – zdobywcy drugiego miejsca – wciąż są razem? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć na instagramowych profilach uczestników show. Wiele wskazuje na to, że miłość wspomnianej pary kwitnie! Wiki i Sebastian chętnie dzielą się wspólnymi zdjęciami i filmikami, nie szczędząc sobie czułości.
Wiktoria z „Love Island 6” na Instagramie
Oprócz postów z Sebastianem Wiktoria z „Love Island 6” chętnie dzieli się także nieco innymi publikacjami. Reglińska zebrała w sieci spore grono internautów, którzy mogą podziwiać ją w rozmaitych wydaniach; niedawno partnerka Sebastiana opublikowała nagranie ukazujące ją w negliżu.
Zmysłowe nagranie prosto z pościeli podniosło temperaturę wśród instagramowych obserwatorów: sekcja komentarzy jest po brzegi wypełniona komplementami!
(…) Masz w sobie taką moc przyciągania.
Ślicznie wyglądasz.
Super zdjęcia – można przeczytać pod wspomnianym postem.
Wiktoria Reglińska i Sebastian Kalinowski to jedna z par, którą połączyła „Wyspa miłości”. W nowym sezonie owocne znajomości zawarli także m.in.: Wero i Kuba oraz Angelina i Sasha – zwycięzcy 6. odsłony randkowego show dla singli i singielek. Prowadzącą od samego początku jest Karolina Gilon, która wspiera uczestników w ich wyborach. W ostatnim czasie fani „LI” zaczęli bliżej przyglądać się znajomości modelki i jednego z Islanderów; Karolina Gilon i Paweł Michalski spędzają bowiem ze sobą sporo czasu! Niektórzy internauci przeczuwają, że mogło połączyć ich „coś więcej”. Czy tak jest w rzeczywistości? Zapewne wkrótce się o tym przekonamy!