Markety skracają godziny otwarcia przez ceny energii. Co z Netto, Biedronką, Aldi, Kauflandem?

Sieć sklepów Netto zamierza skrócić godziny otwarcia swoich placówek. Czy ta decyzja wywoła lawinę zmian w działaniu marketów? Podobnie może postąpić Aldi, tego samego domagają się też pracownicy Biedronki. Inna popularna sieć już ograniczyła godziny działania sklepów.

Netto skraca godziny otwarcia

W związku z rosnącymi cenami energii Netto decyduje się skrócić godziny otwarcia kilkudziesięciu swoich sklepów w Polsce. Informację tę potwierdziła RMF FM Patrycja Kamińska, PR Manager Netto Sp. z o.o. Jak wyjaśnia rzeczniczka sieci, powodem podjęcia takich działań jest chęć utrzymania cen oferowanych produktów na jak najniższym poziomie.

Jako sieć handlowa oferująca przede wszystkim żywność, czyli produkty pierwszej potrzeby, zawsze stoimy po stronie klienta. W związku z trudną sytuacją rynkową, która odbija się na budżetach gospodarstw domowych, szukamy rozwiązań, które spowodują, że w dalszym ciągu będziemy mogli oferować jak najniższe ceny produktów w naszych sklepach, a to jest w interesie naszych klientów – dowiadujemy się.

Dlatego od listopada kilkadziesiąt sklepów Netto będzie otwartych godzinę krócej. Wiąże się to z wcześniejszym zamknięciem bądź z późniejszym otwarciem w zależności od sklepu, i dotyczy tych placówek, w których ruch w godzinach porannych bądź wieczornych jest mniejszy. Wygaszamy również oświetlenie zewnętrzne w godzinach, gdy sklepy są zamknięte. Wdrażamy rozwiązania, które pozwolą obniżyć koszty, przy czym jednocześnie utrzymać komfort klientów i pracowników sklepów – przekazała nam PR Manager firmy.

Sklepy otwarte krócej przez ceny energii

Od listopada sklepy Netto będą otwarte krócej niż zwykle. Nie wiadomo, jak długo potrwa taka sytuacja. Według medialnych doniesień nad podobną zmianą ma zastanawiać się też Aldi. Inne znane firmy handlowe również rozważają takie ruchy – pisze „Business Insider”. Kaufland już w październiku skrócił godziny działania wielu placówek – obecnie są one otwarte do godziny 22, podczas gdy wcześniej były do 23. Sieć poinformowała nas, że przyczyną takich zmian nie jest jednak kryzys energetyczny. Jak się dowiedzieliśmy, wynika ona z „analizy frekwencji klientów w późnych godzinach wieczornych”.

Biedronka będzie otwarta krócej?

Jak poinformowały w środę „Wiadomości Handlowe”, wprowadzenia podobnego rozwiązania domagają się także związkowcy Biedronki. Argumentami mają być wzrost cen energii oraz niewystarczająca liczba osób do pracy. W przesłanym „BI” komunikacie Biedronka zdaje się natomiast zaprzeczać tym doniesieniom. Sieć przyznaje, że „rosnące ceny surowców i podwyżki cen prądu stanowią ogromne wyzwanie dla przedsiębiorców”. Firma deklaruje jednak, że zamiast ograniczać godziny otwarcia, chce korzystać z instalacji fotowoltaicznych na dachach sklepów.

Krótsze godziny otwarcia sklepów, fot. shutterstock.com

Zobacz także