Polka mistrzynią świata
W Korei Południowej w Yeongju odbyły się ostatnio Mistrzostwa Świata Bikini Fitness. Pierwsze miejsce zajęła Polka - Anna Woźniakowska. Kobieta osiągnęła w ten sposób szczyt swojej kariery. Swój sukces natychmiast z dumą ogłosiła na Instagramie.
Zostałam Mistrzynią Świata. Zdobyłam tytuł, o którym marzy każdy sportowiec. Poleciałam na drugi koniec świata, nie zważając na koszty. Wiedziałam, że muszę tu dotrzeć, że czeka tu na mnie coś pięknego. Los zadecydował, że właśnie tu, w Yeongju w Korei Południowej czekał ostatni brakujący puzzel mojej układanki. Mam już wszystko, spełniłam wszystkie swoje sportowe marzenia - czytamy.
Niezwykle wzruszający wpis zawierał również podziękowania dla osób, które ją wspierały. W komentarzach natomiast nie brakło gratulacji i słów zachwytu od wiernych fanów i wielbicieli m.in. od Kasi Dziurskiej.
Gratulacje Aniu;
Coś pięknego;
Najbardziej zasłużone złoto na świecie. Czekaliśmy wszyscy na ten sukces;
Moja duma;
Pokazałaś duszę prawdziwego sportowca;
Brawo!!
- czytamy pod postem.
Nic dziwnego - Anna zdecydowanie na to zasłużyła. Aby osiągnąć sukces na mistrzostwach trenowała 8 lat!
Liczy się nie tylko forma
Woźniakowska ma na swoim koncie już kilka innych zwycięstw. Wygrała m.in. europejską edycję zawodów sylwetkowych Arnold Sports Festival w kategorii bikini fitness. Na co dzień jest trenerką personalną, a efekty jej pracy możemy zobaczyć na Instagramie. Kobieta wie, że żeby osiągnąć sukces w zawodach sylwetkowych nie wystarczą tylko ćwiczenia. Liczy się też sposób prezentowania na scenie.
Wszystko jest magią sceny. W dniu startu jesteśmy odwodnieni, pobrązowieni specjalnymi kosmetykami. Ta rzeczywistość jest podkreślona dużo mocniej - powiedziała sportowczyni w "Dzień Dobry TVN".
Dodała, że zawody można porównać trochę do konkursu piękności.
Jest to troszeczkę konkurs piękności, co boli mnie, jako sportowca. Prezencja sceniczna jest bardzo mocno oceniana. Nasza sylwetka ma być proporcjonalna, symetryczna, odpowiednio przygotowana pod kątem skóry. Poniekąd jest to konkurs czarowania, uroku osobistego - wyznała.
Co ciekawe, nie tylko Ania przywiozła z Korei medal. Inna polska reprezentantka, Patrycja Słaby, także osiągnęła sukces. Zdobyła na zawodach srebro. O sukcesie obu pań poinformował ich trener i zawodnik MMA - Akop Szostak.
Dziś jestem bardzo dumny! Dwie moje podopieczne startowały na mistrzostwach świata i mamy dwa medale - napisał.