Aktorkę odłączono od aparatury
5 sierpnia tego roku Anna Heche - hollywoodzka aktorka, spowodowała wypadek samochodowy. Kobieta uderzyła autem w budynek mieszkalny w Los Angeles. Ratownicy wyciągnęli jej ciało z płonącego pojazdu i przetransportowali ją do szpitala. Aktorka była w śpiączce, w stanie krytycznym. Po kilku dniach lekarze stwierdzili u Heche śmierć pnia mózgu.
Anne Heche doznała poważnego uszkodzenia mózgu związanego z niedotlenieniem i pozostaje w śpiączce w stanie krytycznym. Nie oczekuje się, że przeżyje - poinformowała rodzina.
Los Angeles Police Department przekazał, że zakończył dochodzenie w sprawie wypadku. Oprócz aktorki nie było żadnych rannych. W mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo kondolencji m.in. od Ellen DeGeneres czy Roberta DeNiro.
Anne Heche dawcą organów
Chociaż śmierć mózgu stwierdzono 12 sierpnia, to Heche była sztucznie podtrzymywana przy życiu przez aparaturę jeszcze dwa dni. Celem tego było ustalenie, czy którekolwiek z jej narządów wewnętrznych będą mogły zostać przekazane do transplantacji. Rodzina podała, że była to prośba samej Anne. Jeszcze kilka dni temu nie było wiadomo, ile lub które organy zostaną oddane. Teraz portal tmz.com informuje, że Fundacja OneLegacy znalazła biorców. Informator strony podaje, że ostatecznie udało się pomóc aż 8 osobom.